Witam, od 2 tygodni jestem posiadaczem a4 b5 1.8 t 150 km 96r. Sama benzyna.
Od poprzedniego właściciela usłyszałem informacje ze zdarzało mu sie srednio raz w tygodniu, ze blokował mu immo i musial odłączyć na chwile kleme, problem znikal. Otóż zdarzylo mi sie tak raz, odlaczylem kleme i było ok. Dziś po powrocie z pracy po godzinie przerwy auto kręciło ale nie odpalilo, jednak za 2 próbą auto odpalilo ale przez chwile sie dusil jakby sie zalal paliwem lub cos takiego. Po dojechaniu na miejsce, kolejnej przerwie okolo 2 godzin znów ten sam objaw jednak nawet po odlaczeniu klemy problem nie znikl. Udalo sie dopiero wtedy gdy wyjalem kluczyk z stacyjki odlaczylem kleme i podlaczylem po chwili. Pomyślał bym ze to faktycznie immobiliser jednak zawsze kontrolka po wlaczeniu gasnie i wtedy uruchamiam, kontrolka nie miga. Dodam tez ze ayto czasem ma chwilowe spadki obrotów na biegu jalowym spadają do 0,5-0,6 ale po chwili sie uspokaja i jest w normie. Zdarzylo sie tez kilka razy podczas jazdy i postoju auto nabieralo delikatnie obrotów do ok 2. Tysiecy po dodaniu gazu lub skretu kierownicą uspokajalo sie obroty opadaja. Czy to mogla byc by sonda ? Podlaczyc pod komputer bede mial mozliwosc dopiero za 2-3 dni. Sorry za błędy ale pisze na telefonie.