Jeśli zapomniałem to witam serdecznie wszystkich. Do tej pory przeglądałem tylko forum okazjonalnie jako zadowolny posiadacz B5Ahu kryptonim "Helmut". Od tygodnia jednak jego następca B7bpw "Hans" (takie nazewnictwo już sie w domu przyjeło) nie daje mi spać. Otóż kupiłem B7 z komisu Toyoty jako pozostawionego w rozliczeniu wraz z protokołem spisanym przy przyjęciu auta przez nich. Wszystko się zgadzało, cena była przystępna więc kolejne Audi zawitało na posesji.
Ale do czego zmierzam. Otóż mój nowy nabytek przy spokojnej dziadkowatej jeździe porusza się płynnie i dostojnie. Rusza równo, bez zaciachów czy drgań i szarpania. Ale przy bardziej żwawej jeździe przy wciśnięciu sprzęgła następuje "tąpnięcie/szarpnięcie" jakby sie wyrywał albo spadł z poduszki. Serwisanci Toyoty przy oględzinach stwierdzili poduszkę silnika lub skrzyni. Kiedy sam go oglądałrm to poduszka skrzyni wyglądała dobrze. Bardziej martwiłem się o lewą silnika (elektrozawór) ale tu znajomi mechanicy po oględzinach uznali, że wygląda i pracuje zdrowo. Auto troszkę buja przy jeździe ale to raczej wina krzywych felg, którymi lada moment się zajmę. Dwumas wędług książki serwisowej robiony był 50kkm temu. Straszą mnie, że to może być luz mechanizmu różnicowego skrzyni ale od sprowadzenia nie miałem jeszcze czasu się temu dokładnie przyjrzeć. Dziś na trasie przez chwilę też "czkał" ale wczoraj naczytałem się u Was opisów od odnośnie egr więc sądzę, że na dniach wyleci z mapy.
Takżę tu proszę Was po ludzku - podpowiedzcie coś bo ohujeje tutaj :)