Zrobiłem płukankę za pomocą środka kleen-flo. Wlałem tego całe opakowanie (350ml). Następnie rozgrzałem silnik do 90 stopni. I zabieg powtarzałem przez dwa dni. Rozgrzałem - zgasiłem - po 2/3 godzinach znów rozgrzewałem, w sumie z 6 razy powtarzałem proces. Wszystko na wolnych obrotach, czasami dawałem mu do 2k obrotów. Następnie pojechałem zmienić olej, również jazda na wolnych obrotach. Zmieniłem olej z 5w40 Syntiuma na 10w40 od Motula. Mechanik wymieniający olej początkowo mówił, że po co ta płukanka itp itd ale jak zobaczył olej na którym zrobiłem zaledwie tysiąc kilometrów (dodać również warto, że oleju sporo dolewałem) to powiedział, że widzi w tym nadzieję na poprawę.
Do oleju dolałem jeszcze tzw "płynny uszczelniacz" również firmy kleen-flo (450ml).
Raz przygazowałem na biegu jałowym i widziałem tylko biały dym co jest chyba normalne o tej porze roku. W sumie zrobiłem z 10 km ale będę Was informował czy to coś dało. Na płukankę i wymianę oleju wydałem prawie 200zł co jest niczym w porównaniu do kosztów związanych z remontem silnika. Jeżeli to nie pomoże to oddaje samochód do mechanika i robimy pierścienie oraz wszystkie uszczelki.
Wynik, który by mnie zadowolił i powstrzymał od remontu to zjadanie oleju na poziomie 200-300 ml na 1000 km.
Zobaczymy jak to będzie, w niedziele jadę do Lublina i wracam do domu (zrobię w sumie 180km) to już powinienem mieć mniej więcej rozeznanie co i jak. Zrobię w ciągu 2-3 tygodni tysiąc kilometrów to zdam relację.