Witam mam problem auto po nagrzaniu słychać cykanie pod pokrywą wałków,nie jest to wariator (był regenerowany) czy nastawnik zmiennych faz (podmieniałem inny sprawny zawór),na zimnym jest okej.Dodatkowo zapala się kontrolka ciśnienia oleju (czerwona konewka i pika raz i trzy razy mruga) tylko po nagrzaniu jakoś pomiędzy 1.6k obrotów a 1,9k przygazuje od razu gaśnie.Mam już dosyć tego auta,rozbierałem dół silnika,okazało się wypchany pierścien oporowy,dałem nadwymiar tak aby luz był odpowiedni,zmieniłem panewki korbowodowe na nominał,wał nie był zrysowany,panewki coś tam miały trochę rys,wymieniłem napinacz pompy oleju,łańcuszek był dobry.Fakt faktem poprawa jest na rozgrzanym,wcześniej było równe zera ciśnienie oleju na rozgrzanym teraz na mocno rozgrzanym,(około 100 stopni podpinałem vaga) jest 0.9 bara na wolnych,jak złapie 90 stopni jest jakieś 1.4/1.5 bara.Pompa nie wyglądała aby miała jakiś luz czy zjechane zęby wewnątrz.Naprawdę nie wiem co może być,wiadomo na zimnym 4 bary,na rozgrzanym 2tyś obroty ok.2 bar.Denerwujące jest to cykanie,słychać,że rośnie ono wraz ze wzrostem obrotów,szwagier ma 2.0 alt i czegoś takiego nie ma.Napinacz z łańcuchem nowy był zakładany.Może,dacie jakąś podpowiedz co to może być,czujnik ciśnienia oleju zamierzam zmienić ale to klekotanie/cykanie naprawdę mnie denerwuje.Mierzona kompresja na cylindrach i jest okej
Jeśli macie jakieś sugestie,podpowiedzi dajcie znać
Z góry dziękuje za pomoc
Pozdrawiam