Witam,
Mam problem z przeladowaniem w mojej audi. Wiem, że temat wałkowany od lat i za każdym razem trzeba czyścić turbo. Ale od początku. Po pierwszych objawach przeładowania, zrobieniu logów stwierdzono u mnie zapieczoną turbinę. Olałem czyszczenie stwierdziłem wymienię na nową (regenerowaną) będzie spokój na lata. Po wymianie wszystko ok fajnie auto śmiga. Po około roku (nie wiem dokładnie jak długo nie testowałem tego) problem powrócił podczas wyprzedzania wyłączyło turbo. Logi ponownie pokazały przeładowanie. Przegoniłem auto na autostradzie i było ok przez około 2 tygodnie. Problem powrócił. Przegoniłem jeszcze raz porządnie (droga powrotną z wakacji około 300km autostrada) również pomogło na około 2 tygodnie. Czy to możliwe że tak szybko zapieka mi się ta turbina? Dodam, że wiem jak obchodzić się z tym silnikiem. 70% jezdze po miescie, biegi zmieniam przy okolo 2,5 tys obrotow. Nie mule go itp. Nie może też tak być ze cały czas będę zmieniał biegi przy 4 tys obrotów bo na mieście to nie ma sensu. Zawor N75 odrzucilem, ponieważ po przegonieniu wszystko jest ok. Nie chcę pchać się w kolejna wymianę turbiny. Macie jakieś pomysły co może powodować moim zdaniem tak szybkie zapiekanie turbiny?