Skocz do zawartości

jw2305

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O jw2305

Informacje

  • Imię
    Rafał
  • Miasto
    Warszawa

Auto

  • Model
    A4 B8
  • Nadwozie
    Sedan
  • Rok produkcji
    2009
  • Silnik
    2.0 TDI
  • Kod silnika
    CAGA
  • Napęd
    FWD
  • Skrzynia
    Manual
  • Paliwo
    ON

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia jw2305

0

Reputacja

  1. Kolektor wymieniony, auto wrażeniowo jeździ lepiej, jakby troche więcej mocy było, ale na jałowym dalej jest ten dźwięk (po wciśnięciu sprzęgła od razu ustaje), sprzęgło skrzypi po nagrzaniu, więc to pewnie jednak coś w okolicach sprzęgła, dwumasy do roboty, czego nie podejrzewałbym już o powodowanie gaśnięcia. Mi zgasł ogólnie dwa razy w przeciągu 3-4 tygodni, od tamtego czasu już się to nie zdarzyło. Niestety przez brak objawów na kompie bezpośrednio po tym ciężko powiedzieć czy to mógł być kolektor. Jakieś zwarcie najbardziej by tu pasowało, bo po zgaśnięciu auto traciło moc całkowicie, jakby padł akumulator, a później sam się ładował w ciągu 15 minut na postoju Kolektor też mógłby tak podziałać chyba w zależności od tego w jakiej fazie np. blokowały się klapki i czy paliwo po prostu mieszało się z powietrzem czy zalewało tłoki bez mieszania, ale tutaj musiałby się chyba ekspert jakiś wypowiedzieć. Na ten moment po prostu jeździ dalej i gdzieś przy okazji sprawdzę sprzęgło/dwumas.
  2. No więc na ten moment sprawa wygląda tak, że sprawdzono pompę wysokiego ciśnienia, zawór, wszystko grało. Jeździłem więc dalej, za to z czasem zaczęło się nasilać plastikowe "klepanie" na jałowym (przy wciśniętym sprzęgle ustaje). W sobotę po włączeniu auta pojawił się żółty "check engine". Sprawdziłem błędy ELM327 i wyszło P2009 - intake manifold runner control circuit low. Także prawdopodobnie kolektor dolotowy. Czytałem w paru miejscach tłumaczenie tego błędu jako "klapa w kolektorze ssącym sterowania strumieniem powietrza - zwarcie z masą". Nie jestem specjalistą, ale na logikę zwarcie mogłoby powodować takie gaśnięcie auta. Ponadto w ostatnim czasie padł siłownik od wlewu paliwa i od przednich, prawych drzwi. W czwartek zostawiam go w serwisie, mam nadzieję, że w tym kolektorze tkwiły wszystkie problemy (w tym niepokojące klepanie - oby nie dwumasa), bo jak się orientuje nie jest to tania zabawa ?
  3. Wróciłem właśnie od mechanika, sprawdzał napięcia itp., tu wszystko gra. Za to na niskich obrotach jest niższe ciśnienie paliwa od żądanego, na wysokich jest wporządku. Powinno być podobno 250bar, a spada do 215. Niestety poza tą informacją nie mógł mi pomóc. Nie wiem jaki mogłoby to mieć związek z tym, że auto nie chciało kręcić po zgaśnięciu, ale na pewno muszę teraz kogoś poszukać, żeby sprawdził pompę wysokiego ciśnienia, bo to jest najbardziej podejrzane. Ogólnie mam wrażenie, że czasami przy dojeżdżaniu do świateł auto wpada w lekkie drgania przy niskich obrotach.
  4. Dzięki! Brzmi jak dobry trop, dodam do listy dla mechanika.
  5. Pewnie, w środę zostawiam, zobaczymy czy coś znajdzie. Trochę już mi ręcę opadają, bo ciężko coś takiego zdiagnozować, jak nie ma żadnych konkretnych objawów, na kompie zero. Myślałem, że na forum coś znajdę, najbliżej był problem z kostką stacyjki, gdzieś znalazłem, ale mimo wszystko dość absurdalne jak na te objawy
  6. No ja byłem na kompie dwa razy, na VAG-u i VAS. Nic nie wyszło (też myslałem, że może rozrząd przeskoczył). Po większej lekturze na forum zostawię go u mechanika, żeby posprawdzał pompe wysokiego ciśnienia na opiłki, napęd pompy oleju, łożysko półosi w skrzyni i pare drobniejszych rzeczy. Możliwe, że to nic z tych rzeczy, ale nie znałem tych przypadłości w tym modelu, no i nie jestem mechanikiem
  7. Witam klubowiczów, miałem ostatnio awarie, której nie mogę zdiagnozować, ani wywołać, liczę, że może ktoś tutaj zetknął się dokładnie z takim przypadkiem. Mianowicie dwie sytuacje: 1. W korku na rozgrzanym silniku przy ruszaniu, auto po prostu zgasło, po czym nie chciało odpalić, rozrusznik nie kręcił, jedynie 'skrzeczenie'. Po zepchaniu na bok, po czasie zaczynał pomału kręcic, ale w miarę kręcenia moc spadała i kręcił coraz krócej. Zostawiłem go na jakieś 10-15 minut, po czym spróbowałem jeszcze raz, z bólem odpalił trzesąc całą budą. Po tym chodził normalnie. 2. Po przejechaniu może z 300 metrów od odpalenia zatrzymałem się przed szlabanem, dość gwałtownie zrzucając jednocześnie na 'luz', auto zgasło i w zasadzie schemat powtórzył się, nie kręcił, po chwili kręcił, a po dłuższej przerwie zakręcił normalnie bez żadnych objawów. Ogólnie wygląda to tak, jakby coś się mocno rozładowało i potrzebowało czasu, żeby się naładować. Za drugim razem od razu pojechałem sprawdzić go na komputerze, ale nic nie wyszło, mechanik nie zauważył też nic niepokojącego. Zostawiłem go w Audi VCentrum, pomyślałem, że może tam się zetknęli z czymś takim skoro zajmują się tylko jedną marką, niestety znaleźli tylko jakiś błąd na wlewie paliwa i tyle. Auto jeździ normalnie, zero znaczących oznak usterki, kontrolek, jedynie ostatnio słyszę coś jakby jednostajne dudnienie, dość cichy, niski dźwięk słyszalny w kabinie i stojąc przy lewym świetle z podniesioną maską. Dodam, że około 5 tysięcy km temu zmieniałem rozrząd z pompą, oleje, filtry itp. Obie sytuacje dzieli około miesiąc, gdzie auto było normalnie użytkowane, w trasie (500km), po mieście. Ma nalatane 170 tysięcy. Będę wdzięczny za jakieś wskazówki, nie chciałbym w ciemno wymieniać połowy auta, a może akurat ktoś z Was miał podobną sytuację. Teraz to tykająca bomba, pewnie wiecie jak palą ludzie wzrokiem, jak stoisz na środku drogi na awaryjnych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...