Witam,
Mam problem ze swoim Małyszem, auto zaczęło szarpać przy przyspieszaniu powyżej 2.000 obrotów.
Na pierwszy ogień poszła przepływka, kupiłem używkę, podmieniłem i nic nie pomogło.
Przejrzałem przewody od podciśnienia (wymieniałem wszystkie kilka lat temu) i trafiłem na luźny/odłączony idący od N75 do zbiornika podciśnienia- wpiąłem z powrotem ale to nie była przyczyna szarpania. Dzisiaj zdjąłem pokrywę zaworów, zmierzyłem oporność bezpośrednio na pompowtryskach i wyszło mi 0.4 Ohma na każdym. Podgiąłem piny i poskładałem.
Zrobiłem też LOGI STATYCZNE
kąt wtrysku w 004, korekty w 013, elektrozawory w 018, bipy w 030- wszystkie wartości w normie
LOGI DYNAMICZNE- i tu widać problem
Walnięty podmieniony przepływomierz czy może coś innego?
Dodam że auto nie chciało dociągnąć do 4.000 obrotów i co ważniejsze chyba turbina jest już na umarciu bo słychać metaliczny dźwięk przy wyższych obrotach ( od dłuższego już czasu świszczy, gwizda itp). Czy problemem jest tutaj wyłącznie turbina i jej wymiana załatwi sprawę?