Cześć ! Podpinam się pod temat ponieważ mam podobny problem z moim a4b6 2.0ALT
Auto mam nieco ponad rok i nic z silnikiem do tej pory się nie działo aż do teraz :/ mianowicie ni z du*y ni z pietruchy auto rzuciło palenie , rozrusznik kreci elegancko ale nawet nie próbuje odpalić. Oczywiście zacząłem od sprawdzenia bezpieczników ale wszystko ok wiec wziąłem się za pompę paliwa. Dostałem się do niej no i zero reakcji przekręcając na zapłon wiec pomyślałem ze pompka siadła - wyjąłem sprawdziłem na krótko no i pompka śmiga. Wsadzilem ją z powrotem podpiąłem na krótko i auto nadal nie chce zapalić nawet nie chce pyrknąć Co do kompa to błędów było kilka ale nic konkretnego , kasowanie nic nie dało. Podpowie mi ktoś co się mogło stać ? To może być wina wody na podszybiu ? Czujnik położenia wału ? Kluczyk się nagle spiepszył ?
Dodam ze auto stanęło jakieś 60-70 km od domu do tego straciłem robotę i strasznie mi zależy żeby uniknąć wzywania lawety no chyba ze faktycznie nie będę miał wyjścia ....
Pozdrawiam