U mnie obecnie tak wygląda, że Niemcy (ale nie w sumie nie muszą to być nawet Niemcy - może to być np Holandia) to plan B. Mieszkałem trochę w tych krajach i wiem, że jakościowo, pod względem zarobków, braku konieczności kopania się na co dzień z koniem, jest to naprawdę dobra opcja.