Godzina rozmowy z opiekunem ktory z kartki systemowej czyta użytkownikowi jego możliwe grzechy. Że może masz złe ubranie pełne metalowych cwieków (ale alcantara cala?!), że pewnie źle wsiadasz (ale jak widać do BMW potrafiło się wsiadać wiele lat dobrze?!), że musiałeś zniszczyć sam, że zły proszek do prania albo pot nie taki, że może nie trzymałeś się instrukcji obsługi i nie czysciles i nie impregnowales skor (ale to robisz!). Żadnych konkretnych zarzutów - sluchasz tylko jak Ci opiekun wymyśla jakim jesteś flejuchem, same podejrzenia w stronę użytkownika. Dopłacasz za problem, w marce premium, a później serwis Cię tylko obraża.