Siemka, po długiej i nierównej walce z nie doładowywaniem turbiny w końcu pacjent skończył na stole...wszystkie zawory w porządku szczelność w dolocie itp...do sedna, czy możliwe że przez te pęknięcia (foto) turbo Nie ładowało? I czy to jest normalne że po "naciągnięciu" sztangielki czyli otwarciu klapki i zatkaniu grzybka palcem ona się z powrotem zamyka? Nie powinno trzymać? Nieszczelny grzybek czy normalna rzecz? I drugie pytanie, znalazłem małe pęknięcie na kolektorze (ostatnie foto), czy wymieniać kolektor czy to nie robi różnicy??