Witam, tydzień temu wymieniłem w serwisie kompresor klimatyzacji, oczywiście kupiłem regenerowany "Zexel". Panowie w warsztacie mi go zmienili skasowali pieniądze jeszcze przyszli z termometrem aby udowodnić, że wszystko w porządku, no i elegancko odjechałem kilometr a tu ciepłe powietrze, no to oczywiście znów do nich na warsztat i pytam o co chodzi. Sprawdzili, stwierdzili, że wtyczka się poluzowała, poprawili i niby działało. Lecz no klima cały czas raz działa a raz nie, poobserwowałem i raczej na 99% nie jest to wtyczka bo ruszanie kablem nic nie daje. Napięcie dochodzi cały czas, przypuszczam, że ten elektromagnes niedomaga, ale to tylko moje amatorskie przypuszczenia, problem może być gdzieś indziej? Znajomy mi zasugerował, że mechanicy za dużo czynnika mogli dać do układu i dlatego on się wyłącza, ale wydaje mi się, że wtedy napięcie by nie dochodziło do kompresora. Miał ktoś podobny problem?