Problem pojawił się 3 dni temu w niedzielę (30.04). Pojechałem na zakupy niecałe 2km odpalił no wręcz znakomicie. Wyszedłem ze sklepu, wsiadam na pewniaka próbuję odpalić, a tu taki zonk.
Przekręcam kluczyk, chcę odpalić, a tu nic. Zero reakcji, zero prób kręcenia przez rozrusznik.
- Nowy rozrusznik, ma praktycznie miesiąc (nie słychać cyknięcia po przekręceniu na zapłon)
- Akumulator ma rok, podaje prawidłowe napięcie
- Kontrolki wszystkie się palą, nie przygasają przy próbie odpalenia.
- Działa klimatyzacja, radio, wszystkie światła itp.
- Kostka stacyjki wymieniona wczoraj (02.05)
W 4 sekundzie na filmiku słychać takie jakby puknięcie z komory silnika z obudowy komputera (czy to normalne? Wcześniej tego nie słyszałem, a nawet nie zwracałem uwagi)
Czy jest jakiś przekaźnik dot. rozrusznika lub bezpiecznik? Próbowałem na różnych schematach, ale nic konkretnego nie mogę znaleźć
343718067_6213738015369705_8228313329795435806_n.mp4