Mam taki problem w garażu obok mojego samochodu parkuje auto ford Mondeo które jest w opłakanym stanie a przy każdorazowym odpaleniu z rury wydechowej wydobywa się czarna sadza osiadająca na wszystkim. Jest dosłownie wszędzie na ścianach które, robią się czarne na wszystkich rurach a najgorsze ze dostaje się do auta. Podczas wychodzenia z auta przenoszona zostaje na butach na klatkę schodową na której zostają czarne, tłuste, trudne do usunięcia ślady.
Gość nie potrafił jeździć tym paściem i w ogóle nie ma pojęcia o silniku diesla. Jeszcze dobrze auto nie zapali a gość rura do przodu na gazie prawie na rozruszniku
Czy ktoś orientuje się czy jest jakiś przepis który, ograniczał by postój w garażu na miejscu postojowym owego samochodu. Albo przepis który zmuszałby właściciela do naprawienia pieprzonego gratai?? Podejrzewam ze jest to auto właściciela a parkuje na swoim wykupionym miejscu. Garaż jest 24 stanowiskowy pod blokiem. Ja tez parkuje na swoim prywatnym miejscu.
normalnie masakra :wallbash:
Dziś nawet zastanawiałem się czy mu szmaty nie wepchnąć w wydech