
Panton
Pasjonat-
Postów
327 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez Panton
-
pasiak43 - jak zaczynasz mody to zacznij od quattro..... najlepszy update
-
Magda jak znajdziesz to podsyłaj - chętnie sprawdzę.
-
tak też zrobimy.....
-
zgadza się ale tutaj statystyka wygląda nieciekawie... 4 pozytywy i 4 negatywy..... ja rozumiem, że czasami najlepszemu specowi coś nie wyjdzie ale tutaj hmmm..... :eusathink: :eusathink:
-
z czasem nie ma problemu.... można poczekać... hmmm... pozostaje tylko podjechać i porozmawiać chociaż czytając o nich opinie nie wygląda to kolorowo http://dobrymechanik.pl/mechanicy/lodz/auto-color-wladyslaw-widlinski.html
-
zapomnij, tacy już na saksach i na wyspach siedzą kuwa do takiego wniosku powoli dochodzę bo zrobiłem rekonesans i w Łodzi nie mogę nikogo namierzyć.... albo źle szukam... może jednak chociaż jeden się uchował i potrafi porządnie ogarnąć temat.... 3-Autocolor ,róg Wileńskiej i Maratońskiej O tym coś Kłysek słyszałem/czytałem w necie.... z tych 3 wymienionych, który jest najlepszy?
-
poszukuję zajebistego lakiernika.... nie taniego, nie pięknego ale by za***iście znał się na swojej robocie jakieś namiary? :whistling:
-
w kwietniu nie będzie mrozów to auta będą odpalać bez problemów
-
No myśle ze dzisiaj do godz.20:45 Kłusiu nie pitol...... raz na rok może uda się skrzyknąć i spotkać
-
To właśnie był chyba mój ostatńi spot na którym byłem Ja Bruna ściągnę nie tylko Twój ale większości uczestników :polew: :polew: wczoraj byłem na spacerku to widziałem Bruna autko więc może by odwiedził starych przyjaciół
-
ostatnio byłem rowerem i było dobrze.....jeden z większych spotów w ostatnim czasie.... teraz ze Stankiem przyjadę
-
młody do 16 się wyśpi to go zabiorę - będzie większy skład
-
4 auta..... A4 .......... czyli nie dojedziesz ja wpadnę rowerem jak nie będzie lało
-
popieram....... niedziela jest dobrym dniem - pozostaje do ustalenia godzina i terminy.... Furę sobie kupił to i na spota przyjedzie nigdzie nie przyjeżdżam tylko termin dogaduję
-
dla mnie 16:00 jest OK..... pytanie do innych jak im ten termin odpowiada
-
Polecam ekipie: eRBe Detailing Team Dojazdowa 13 91-503 Łódź, Polska +48 662 046 881 https://plus.google.com/+eRBeDetailingTeam%C5%81%C3%B3d%C5%BA/about?hl=pl Braciszek robił u nich Accorda i chłopaki znają się na temacie.
-
popieram....... niedziela jest dobrym dniem - pozostaje do ustalenia godzina i terminy....
-
makaroniarze to makaroniarze i komentarz jest zbyteczny... a co do używania zderzaków to inna bajka... mi chodzi o pewien poziom kultury na drodze... tak jak się jeździ w tym kraju nie jeździ się nigdzie... chyba z wyjątkiem Rosji tylko tam koleś wychodzi i sprawę pałą lub siekierą wyjaśnia a u nas człowiek się powstrzymuje bo jak tu wy***ać dla dziadzia 70lat który ledwo widzi za tej kierownicy ale k**wa pcha się i jeszcze coś pluje, trąbi bo musi stać i poczekać aż z na przeciwka osoby, które mają pierwszeństwo przejadą... O innych uczestnikach drogi nie wspominam bo motocyklista czy rowerzysta dla 80% NIE istnieje! Wyłazi z ludzi za kółkiem ta cała frustracja bo w życiu nie wyszło, bo w łóżku nie wyszło, bo w biznesie/pracy nie wyszło, bo jedzie c**jowym autem (lub ktoś przed nim lepszym od niego)... i można tak wymieniać bez końca - zdecydowana większość powinna się leczyć na głowę/nerwicę czy inne odchyły.
-
DJ z mojego doświadczenia Łódzkiego wynika, że więcej jest głupich chuuujów niż poojebanych duuup....faceci jeżdżą jak pizzzdy! A przerysowania.... jebnięcie drzwiami w auto przy wysiadaniu (bo wychodzi się jak z obory) to norma w tej zjebanej Łooodzi. Ogólnie kultura jazdy w tym kraju a raczej jej brak jest normą.... wystarczy pojechać do Czech, Austrii czy nawet tych makaroniarzy, którzy nie dbają o auta.... tam takiej wsi, chamstwa i prostactwa na drodze nie doświadczysz. A wszystko przebijają stare osły co kuuurwa ledwo widzą za kierownicy ale Ci trąbi bo nie ruszyłeś na światłach i jest 1.5m przerwy na lewoskręcie gdzie kurrrwa i tam musi przepuścić w chuuuj aut z naprzeciwka i będzie stał cwel praktycznie do momentu, gdzie druga strona dostanie czerwone światło.... dno kuuurwa i 500km mułu! Amen!
-
Z tym odwołaniem trzeba na spokojnie usiąść... zobaczyć jakie są założenia, kryteria oceny itp i zweryfikować uzasadnienie tylko pod tym kontem. Te baby w urzędzie na niczym się nie znają... zresztą z całym szacunkiem kto sensowny gnije w biurokracji (?) Oczywiście chętnie pomogę przy temacie. Nie ma co się łamać czy napalać, że porządne odwołanie coś zmieni.... ale działać trzeba. Krzywo, prosto aby ostro!
-
Napiszę wam, że jak 2 lata się z nimi procesowałem to byłem cały czas bezrobotny... i co 3 miesiące podpisywałem listę... jak wpadałem to zawsze pytałem się ludzi co u Zbysia (dyrektor PUP).... normalnie pracownicy urzędu robiły polewę z dyrektora.......w końcu się wkurwił i postanowił mnie wy***ać z Urzędu Pracy... więc wysłał mi pismo, że wzywa mnie do pokoju nr 9 celem przedłożenia propozycji stażu... więc szybko z mojej spółki z o.o. wyszedł wniosek o organizację stażu dla mnie.....przefaksowali do PUP.... przychodzę w wyznaczonym terminie i ta mi zaczyna proponować... więc wysłuchałem i pytam się "Czy ma pani ofertę stażu z firmy XXX Sp.z.o.o z Łodzi?" Ona, że tak.... więc zapytałem się czy może mi przedstawić.... ta, że oczywiście i pokazuje mi wniosek przefaksowany......więc ja po chwili mówię z wszystkich przedstawionych ofert wybieram firmę w Łodzi....Ona taka spanikowana - nie wie co ma robić.... dzwoni piętro wyżej z pytaniem co ma robić?! (plan był taki by zaproponować staż... ja nie przyjmę zamiatania ulic więc się mnie skreśli z listy bezrobotnych na 6 miesięcy i spokój... ) Laska z PUP, że "muszę jej napisać na piśmie, że rezygnuję z trzech przedstawionych ofert stażu" (taka chciała być cwana szmata) więc napisałem pismo, że z "4 przedstawionych ofert wybieram ofertę firmy XXX Sp. z o.o. Wybór swój uzasadniam tym, że bla bla bla bla...." No i dyrektorek w d*pie! Bo wybrałem staż w firmie w której byłem udziałowcem i członkiem zarządu. Oczywiście za 3 miesiące kolejna propozycja stażu przy podpisaniu listy więc ja z miejsca pismo, że nie zapoznałem się z ofertą ponieważ w dniu XXXX w PUP wybrałem propozycję stażu w firmie XXX Sp. z o.o. i do dnia dzisiejszego nie otrzymałem odpowiedzi. Jednocześnie nadmieniam, że zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego na podstawie paragrafu XXX punkt XXXX urząd ma obowiązek w ciągu 30dni udzielić mi pisemnie odpowiedzi chyba, że złożony i skomplikowany charakter sprawy to uniemożliwia - wtedy na podstawie paragrafu XXX KPA urząd może przedłużyć termin o kolejne 30 dni informując mnie o tym na piśmie. Dostałem odpowiedź od dyrektora PUP, że nie może mi udzieli stażu w firmie XXX sp. z o.o. z siedzibą w Łodzi ponieważ "odległość pomiędzy urzędem a firmą w Łodzi wynosząca ponad 300km uniemożliwia należyte kontrole i nadzór nad stażem do czego PUP jest zobowiązany." Więc ja pismo do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z prośbą o interpretacje prawną "czy odległość może stanowić przeszkodę w realizacji stażu lub czy jest ograniczony zakres terytorialny dotyczący odbywania stażu." Otrzymałem odpowiedź z MPiPS, że odległość nie stanowi przeszkody w możliwości realizacji stażu dla osoby bezrobotnej. Staż może być realizowany na całym obszarze Rzeczypospolitej Polski a nadzór nad przebiegiem może zostać przekazany dla PUP zgodnego z miejscem realizacji stażu. Więc pismo do dyrektorka z informacją, że uzasadnienie w piśmie z dnia XXX nie jest zgodne z Ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Na koniec dodałem swoje ubolewanie nad nieznajomością ustawy na podstawie, której działają PUPy + dołączona interpretacja z Ministerstwa pracy. Dostałem odpowiedź, że nie mogą mi udzielić stażu bo jestem współwłaścicielem firmy....i niejako umowa o staż byłaby zawarta samym ze sobą (chodzi o to, że niby jedna osoba reprezentowałaby dwie strony co jest z litery prawa zabronione) a staż to umowa cywilno prawna. Więc odpisałem mu, że staż to umowa między PUP reprezentowanym przez Dyrektora działającym z pełnomocnictwa Starosty powiatu a podmiotem gospodarczym zwanym organizatorem stażu więc w jaki sposób moja osoba jest w stanie reprezentować PUP? Ponownie cisza.... później kolejne durne pismo.... odpisałem im....cisza.... historia się nie kończy ale już i tak wystarczająco naspamowałem... Podsumowując - w urzędach 98% ludzi to znajomi królika - czytaj debile. Nie potrafią przeczytać ustawy ze zrozumieniem.
-
Nie ma co się śmiać..... po mojej akcji zdecydowanie PUP na plus.... panie uprzejme, miłe....starają się pomóc a nie jak wcześniej drzwi uchylone....więc puk puk i wchodzisz... a tam Panie mówią nie teraz - proszę poczekać na korytarzu, poprosimy Pana.... i dalej kurw**** malują paznokcie.... A dotacje w kolejnych konkursach dostawali dosłownie wszyscy....
-
Magda ja doskonale o tym wiem....dlatego podstępem można spróbować załapać się do grona "przyjaciół królika" ehhhh.....skąd ja to kurrrwa znam.......przerabiałem temat dofinansowań w PUP.......i to 5lat temu..........później po zrobieniu awantury w całym powiecie z prokuraturą (złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez dyr. PUP)..... w ABW..... chcieli już dać..... dzwoniła zastępca dyrektora osobiście z informacją "mamy już dla Pana środki.... specjalnie wystąpiliśmy do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej....." ale wtedy ja już nie byłem zainteresowany dotacją....sprawdziłem te kurrrwy z PUP i okazało się, że nie występowali z wnioskiem do Ministerstwa Pracy.......bo tam jest wszystko odnotowywane... dostałem wykaz transzy jakie były przelewane i okazało się, że PUP kasę na koncie miał na ten cel....więc kolejny temat zacząłem wyjaśniać - dlaczego zostałem oszukany i świadomie wprowadzony w błąd przez zastępce dyr.PUPu........przez kolejne 3lata procesowałem się w Lublinie i nie tylko.........prokuratura nie chciała wszcząć postępowania bo NIE widziała "znamion czynu zabronionego" więc odwołanie od decyzji i skarga do Prokuratury Okręgowej......sprawa poszła do sądu.... w sądzie wygrałem z Prokuraturą Rejonową więc Sąd nakazał wszcząć postępowanie........prokuratura wszczęła ale NIC nie znalazła....więc ponownie umorzenie -- to ja odwołanie.....sprawa w sądzie.... tym razem przegrałem i sąd utrzymał decyzję prokuratury (tym razem sprawa poszła do ustawionego sędziego.......który zaraz na samym początku bez udzielenia mi głosu i zapoznania się z moim materiałem dowodowym .........po prostu "Rozpoczynam rozprawę.....wyrok jest tak i sraki...... więc mój sprzeciw.... i prośba o udzielenie głosu na co uzyskałem odpowiedź, że już nic nie muszę dodawać bo sąd wydał wyrok..." i KONIEC.... haahhaaa ). Prokuratura się na mnie wkurwiła bo jakiś gnojek fika więc dostałem 2 zarzuty.... jeden z nich "Uzyskuje dochody a taka osoba NIE ma prawa być bezrobotnym...." więc coś na zasadzie wyłudzenia.... łamiąc prawo stałem się bezrobotnym i od Państwa chciałem wyłudzić kasę (dofinansowanie na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej). Od morza aż po tatry sprawdzali wszystkie Urzędy Skarbowe czy przypadkiem nie ukryłem dochodu....2lata szukali... nic nie znaleźli.....ale formalnie postępowania do dnia dzisiejszego nie zamknęli.... sprawa nie została też skierowana do sądu... (bidulki nic nie znaleźli) za to ja wyciągnąłem dużo dla pracowników z dyr na czele.... Urząd Wojewódzki (wojewoda - instancja nad Starostą Powiatu{PUP}) też nie widział nic złego.....w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym wygrałem z Wojewodą....poszła sprawa ponownie do rozpatrzenia (takie mamy zjebane prawo, że sprawa trafia ponownie do rozpatrzenia.....i decyzja....wiadomo jaka.... więc odwołanie....i w sumie klasyczna nieskończona pętla!!!) ......kolejna decyzja Wojewody ....ponownie sprawa..... sędzia ustawiony.... 2 razy przekładanie rozpraw z informacją (Pan nie musi przyjeżdżać na sprawę... LOL )... A po odwołaniu od decyzji starosty do Urzędu Wojewódzkiego poprosiłem o spotkanie...oczywiście terminy za 3lata świetlne więc powiedziałem, że mają tydzień na znalezienie terminu bo inaczej przyjadę niezapowiedziany! Więc dzwoni laska z sekretariatu Wojewody do mnie, że w środę na godzinę 11:30 mam spotkanie u wojewody...więc się ładnie ubrałem....i pojechałem. Wchodzę...kulturalnie się witam z Panią Wojewodziną całując w rączkę tę starą kurrrwę....i zaczynamy rozmowę (Wojewoda i jej 5 osobowa świta).... i nagle Pani Wojewoda do mnie z tekstem "Ale rozmawiając z Panem....po sposobie wypowiadania się Pan mi nie wygląda na BEZROBOTNEGO...." więc nie czekając (widziałem, że gówno z tego spotkania wyjdzie) odpowiedziałem jej "Pani również nie wygląda na Wojewodę a Nią jest. Więc może porozmawiamy o sytuacji w PUP a nie o wyglądzie." Kurrrwaaa jakbyś Cię widzieli Jej minę i tych wszystkich koleszków to byście ze śmiechu padli....a teraz ta stara kurrrwa jest posłem z ramienia PSL - Genowefa Tokarska.... hehehee....jaja na maxa! Oj kurrrwa można by dużo pisać....a jaki film na tych faktach nakręcić to coś pięknego.... Podsumowując - trzeba walczyć z patologią dla zasady!!!!!!!!!! Nie ma nic gorszego jak taka bierna akceptacja tego syfu zwanego Polska!
-
DJ Tam jest realizowany program "Rodzina na swoim"...... nie mylić z tym programem dla młodych ludzi na własne M........bo tamten to był "Bank na swoim...." lub "Developer na swoim...." LOL A co do PUP-u......to ja Ci podpowiem tak.... odwołanie sobie możesz pisać.... będą miały czym dupe podcierać jak zabraknie papieru..... idź do Pani/Pana dyrektora i nagadaj, że Twój chrzestny (nazwisko starosty np "Krzysiek Daniluk"- nie wiem co za pecynek jest...) powiedział byś napisał odwołanie i przyniósł do Pani/Pana dyrektora urzędu i zostawił w sekretariacie (ale po rozmowie z Dyr. PUP)..... więc tak robisz i czekasz na rozpatrzenie. Nic nie gadaj.... nic nie kombinuj tylko z takim tekstem..... a jakby się ktoś dopytywał to gadka, że będziesz dzisiaj wieczorem dzwonił i się dopytywał. Patent wydaje się idiotyczny ale w tym kraju normalnie nie można.....i większa szansa jest, że przejdzie taki numer niż jak przepięknie napiiiierdolisz odwołanie.