Skocz do zawartości

mysiak23

Pasjonat
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mysiak23

  1. Chciałbym odświeżyć temat. Jako że pęknięcia na lakierze są coraz bardziej widoczne, muszę zacząć działać. Jeżeli malowanie całego elementu ma mnie wynieść powiedzmy 500 zł, to czy nie lepiej jest mi kupić całą część (używaną)? Przejrzałem aukcje i jest sporo ofert: http://allegro.pl/klapa-tyl-audi-a4-95-99-srebrna-sedan-i1617023436.html http://allegro.pl/audi-a4-vw-passat-b5-klapa-tyl-kompletna-i1588028455.html Oczywiśćie musiałbym sprawdzić kody lakieru itd. Możliwe, że realna barwa będzie się trochę różnić, ale lepsze to niż to co mam teraz. Poza tym taką wymianę pewnie mógłbym zrobić sam, więc odpadają koszty robocizny.
  2. No nic, w takim razie będę musiał zacząć się przymierzać do malowania tego elementu. Możecie mi jeszcze mniej więcej wycenić koszt (robocizna oraz materiały) takiego malowania? Nie chciałbym zostać naciągnięty. W grę wchodzą ceny warszawskie. Namiarów spróbuje poszukać w polecanych warsztatach.
  3. Cześć! Mam dość poważny estetyczny problem jeśli chodzi o mój samochód. Poniżej przedstawiam zdjęcia, które prezentują to co dzieje się z moją klapą bagażnika. Po zimie pojawiły się dziwne rysy (cała masa rys) w kolorowej warstwie lakieru. Warstwa bezbarwna była gładka. Obecnie w kilku miejscach pojawiają się pęknięcia również w bezbarwnej warstwie lakieru. Powłoka ugina się przy naciskaniu palcem. Także niedługo lakier zacznie mi odłazić całymi płatami . Czy możecie mi napisać od czego się to zrobiło? Czy to oznaka, że autko było bite w tył, a jakiś nieudolny lakiernik zepsuł sprawę lakierowania klapy? Autko kupiłem >2 lata temu. Wszystko było ok, jeśli chodzi o lakier, aż do tej pory. Domyślam się, że nie ma innego sposobu na uratowanie klapy jak jedynie kolejne lakierowanie? Link do galerii: http://img819.imageshack.us/g/imag0048m.jpg/ Bardzo proszę o pomoc w tej sprawie! Dzięki, pozdrawiam!
  4. Za pierwszym razem miałem odpowietrzany układ. Dziś jak odbierałem auto róznież się dowiedziałem, że układ był odpowietrzany. Chociaż jak już wspomniałem pedła hamulca pracuje trochę dziwnie. Nie umiem ocenić czy to wina tarcz/klocków czy może w układzie znajduje się jeszcze powietrze .
  5. Witam! Ostatnimi czasy borykam się z hamulcami w mojej A4. Raz pękł przewód hamulcowy przy tylnim prawym kole, ostatnio puścił zacisk przy lewym tylnym. Obecnie wszystko jest szczelne i jako tako hamuje. Mechanik, który mi awaryjnie naprawiał samochód zasugerował zrobienie całego przodu. Stwierdził, że zdarły się tarcze (szczególnie w prawym kole - ostatnio miałem problem z huczeniem/wyciem hamulców, chyba nie do końca odbijały , teraz mam wszystko przesmarowane i działa), klocki też się kończą. Prawda jest taka, że samochód słabo hamuje, pedał hamulca trzeba głęboko wcisnąć aby zatrzymać samochód z większej prędkości. Poczytałem trochę forum na temat doboru tarcz oraz klocków. Mam jednak mętlik w głowie. Czy znajdzie się ktoś kto mi doradzi co dobrać do mojego autka? Prosiłbym również o wycenę części oraz robocizny - miasto Warszawa. Przy okazji, jeżeli ktoś zna dobrego mechanika, który by się tym mógł zająć (Warszawa) prosiłbym o informację. Mam sprawdzonego, ale pod miastem - pojawia się kłopot z dojazdem. Z góry dziękuję za pomoc ! Pozdrawiam!
  6. Byłem nieadwno u mechanika z pękniętym przewodem hamulcowym. Przy okazji gadaliśmy o wymianie sprzęgła. Poruszyliśmy też temat koła dwumasowego. Zapytałem co sądzi o przeróbkach i wsadzaniu jednomasy zamiast dwumasy. Odparł, że mogą być problemy przy ruszaniu, właśnie takie jakie wymienił coti, czyli szarpanie. No i że trzeba się po prostu wprawić w inny sposób ruszania. Czy miał rację, nie wiem. Życzę powodzenia w rozwiązaniu tego problemu .
  7. Odezwał się do mnie dzisiaj mechanik w sprawie cieknącego hamulca. Powiedział, że mam pęknięty przewód hamulcowy (prawe tylne koło). Robotę wycenił na 290 zł (części i robocizna) ;/. Czy trochę nie za dużo? Przewód LUKa ponoć za 70 zł. Co z resztą kasy? Samochodem nawet nie mam gdzie indziej jechać bo prawie nie hamuje...
  8. Ok, napiszę Wam jak wygląda sprawa. Wczoraj uruchomiłem samochód, (!) mryga i piszczy 3x jakby zapaliła się rezerwa. Dolałem płyny hamulcowego - weszło ~250 ml. Lampka w końcu po pewnym czasie zgasła, ale pedał hamulca nadal bardzo miękki, właściwie do podłogi można było go dobić. Przyjrzałem się kołom samochodu. No i niestety widać żółte plamy na śniegu, przy tylnym prawym kole. Jak ponaciskałem pedał hamulca, to widać jak z okolicy hamulca kropelkami cieknie płyn. Spróbowałem wyjechać na drogę (mało ruchliwą), ale jeździć się nie da. Hamulec niby łapie, ale przy samej podłodze, musiałbym się go "uczyć" od nowa. Także znalazłem niedaleko siebie mechanika. W poniedziałek będą się brać za sprawdzenie co i jak. Jeszcze co do tej wulkanizacji. Od czasu jak mam ten samochód, >2 lata, przy żadnej zmianie opon nie było problemu z zapieczonymi śrubami. Wiadomo, ten pierwszy raz może nastąpić... ale żeby przy każdym kole po 2-3 śruby utknęły (może sprzęt mieli do d*py). No nic, w każdym razie był to serwis Michelin, skorzystałem z niego bo mam rzut beretem. Reszta pracowników w porządku, tylko ten jeden jakiś nerwus. Na koniec żeby nie było niejasności, to nie było pastwienie się nad śrubą, tylko pojedyncze przywalenie, najczęściej (choć nie zawsze) z użyciem nasadki od klucza. Dam znać jak mechanik odezwie się do mnie w sprawie hamulców. Dzięki za udział w moim temacie
  9. Witam, dziś rano zauważyłem problem z moją A4. Po uruchomieniu samochodu i puszczeniu ręcznego, kontrolka hamulca ręcznego (!), nadal się świeci. Sprawdziłem poziom płynu hamulcowego, niestety jest poniżej minimum. Będąc jesienią na przeglądzie, mechanik powiedział, że na tych tarczach i klockach przejadę jeszcze 15k km. Mam jednak wrażenie, że coś mogło się zepsuć podczas zmiany opon na zimowe. Choć miało to miejsce jakiś miesiąc temu, wiec dość dawno. Wulkanizator miał problem z odkręcaniem śrób (felgi aluminiowe - może sie coś zapiekło, nie był rozmowny także już do niego nie podjadę). Żeby śruby puściły walił w nie dużym młotkiem ;/. Czy przy takich uderzeniach można było uszkodzić hamulce/przewody/zaciski? Rozumiem, ze na chwile obecną najlepiej będzie jak kupię i doleję płyn, a potem pojadę do najbliższego warsztatu? Pozdrawiam i czekam na sugestie .
  10. Gadałem z facetem przez telefon. Powiedział, że najprawdopodobniej i z lewej strony któryś wahacz do wymianny. Miałem do niego jechać, ale że zaczął mniej skzypieć to ustaliliśmy że wybiorę się gdy będzie to bardziej uciążliwe. No i niestety, powoli słyszę go coraz mocniej. Także termin wizyty się zbliża.
  11. Witam, też mam problem ze skrzypiącym przodem. Byłem u mechanika, wymienił mi stabilizatory oraz z prawej strony auta dolny wahacz. Skrzypienie po prawej stronie ustąpiło. Jednak po lewej stronie od razu po wymianie i przejechaniu paru km zaczęło ponownie strasznie skrzypieć. Mechanik zasugerował, że pewnie i po lewej stronie trzeba wymienić któryś wahacz. Z tym, że sprawa się skomplikowała. Dziś wsiadam do auta, jadę i cisza... Wysiadłem, zacząłem uginać lewą stronę samochodu, no i niby skrzypi, ale znacznie mniej. Podczas jady raczej cicho... skrzypienie słychać gdy ruszam. No i co teraz zrobić. Bawić się w wymianę wahacza po lewej stronie, czy liczyć że coś się dotarło i będzie ok??? Czy mógł na początku skrzypieć nowy stabilizator, a po przejechaniu większej ilości km jakoś się dotarł i będzie spokój??? Czy raczej nie ma co liczyć, że samo ustąpi i prędzej czy później mocne, uciążliwe skrzypienie powróci? Z góry dzięki za porady. Pozdrawiam!
  12. Witam! Mam pewien problem, więc postanowiłem napisać na forum. Otóż kilka dni temu byłem na corocznym przeglądzie. Wszystko wyszło ok, prócz tylnych amortyzatorów. Badanie komputerowe wykazało, że mają 10 i 20% "świeżości" . Facet ze SKP powiedział, żebym się przymierzał do ich wymiany. Prawda jest taka, że jedyny objaw, który mnie w nich niepokoi to lekkie skrzypienie, czasem piszczenie jak samochód dłużej postoi na parkingu. Natomiast podczas jazdy, nie rzuca budą jakoś niestandardowo. Z przednimi powiedział, że jest ok... Choć prawda jest taka, że również mi coś z przodu skrzypi/puka. Najbardziej przy ruszaniu. Psikałem smarem miejsca łączeń gdzie są elementy gumowe wahaczy, nakłądałem też warstewkę smaru syntetycznego... niestety nie pomogło. No i teraz mam pytanie do doświadczonych klubowiczów. Na jakie amorki sie skusić do mojego auta? Patrzyłem w intercarsie, to ceny są bardzo różne. Dziadostwa nie chcę montować, ale na coś lepszego ciężko będzie znaleźć kasę. Jest coś dobrego w sensownej cenie? Na koniec jeszcze zapytam. Gdzie w Warszawie (okolice Woli, Mokotowa, Włochy, Okęcie, Bemowo), mogłbym znaleźć kogoś solidnego do takiej roboty. Ile by taka wymiana mnie mogła kosztować? Auto to: A4 2,4 AGA 165KM, 98' Dzięki! Pozdrawiam!
  13. W takim razie wszystko by sie zgadzalo , dzieki za odpowiedz. Nie pozostaje nic innego, jak czekac do wiosny :gwizdanie:
  14. Nie swieci. Nie pamietam jak bylo w zeszlym roku, czy sie zapalala czy nie . Skoro o to zapytales, to domyslam sie, ze powinna?
  15. Niestety teraz jestem poza domem, wiec nie mialem jak odpalic samochodu przy sprzyjajacej temperaturze. Jak tylko bede mogl, sprawdze co i jak. Jedyne co moge teraz dodac, to ze przytarcie bylo za lewym przednim kolem.
  16. No dobra, dzieki za potwierdzenie .
  17. Witam, niestety wczoraj podczas jazdy autkiem i probie wlaczenia climatronika okazalo sie, ze nie dziala. Samochod wczesniej byl jezdzony 4-5 dni temu. Wowczas klima dziala ok. Niezaleznie czy przy nizszych czy wyzszych temperaturach otoczenia/pracy. Sam nawiew dziala, chlodny czy cieply (po rogrzaniu), ale po wcisnieciu "sniezynki" i przytrzymaniu jej zapala sie znaczek na wyswietlaczu, gdy ja puszcam znaczek gasnie . Czy jest mozliwosc abym sam sprawdzil co sie stalo? Nie mam VAGa, na wyswietlaczu nic sie nie pokazuje nowego... Nie wiem kiedy klima byla nabijana, bo samochod posiadam ~1,5 roku. Jest jeszcze taka sprawa, ze podczas parkowania lekko przytarlem podwoziem w kraweznik (sam nie wiem jakim cudem), ale to bylo raczej przytarci plastikowej oslony, wiec watpie zeby to moglo miec jakikolwiek wplyw na obecny stan rzeczy. Bede bardzo wdzieczy o porade. Co zrobic, gdzie sie udac (wwa). Z góry dziekuje i pozdrawiam! EDIT: przeczytalem w tym temacie kilka postow: http://www.a4-klub.pl/smf/all_b5_jak_to_jest_z_klimatyzacja_w_zimie-t3267.0.html; jezeli temp na zewnatrz byla ~2*C to prawda ze klima sie nie wlaczy? W w/w temacie jest napisane ze w samochodach do 99 rocznika musi byc temp zewnetrzna 5*C.
  18. Tez bym prosil o jakies info jezeli ktos takowe posiada (ciekawi mnie to co mam pod maska) Jak swego czasu bieglaem po necie, to zauwazylem, ze silnik AGA czesciej wystepuje w A6'ach niz w A4 (ale czy to ma jakies znaczenie, nie wiem)... np gdy sprawdzalem rozne czesci itd...
  19. No i lipa... Biore rano samochod, wszystko dziala ok, ruszanie, biegi itd... Przejade sie troche, wrzucam wyzsze obroty i drzy/wibruje (nie wiem jak to okreslic) pedal sprzegla. Czuc to po wcisnieciu (przy wyciskaniu tez) go od 2 do 4cm, wowczas moge zmeinic bieg. Gdy dociskam do podlogi to przestaje drzec. Przy spokojnej jezdzie mozna to przebolec, ale im wyzsze obroty tym bardziej sie zaczynam bac czy cos sie nie padnie . Raz mialem taka sytuacje ze podczas dluzszej jazdy, ok 50km ostatnie 10km bylo ok, po prostu przestalo drzec, chodzilo gladko. Najgorsze jest to, ze majowka sie zbliza i czeka mnie 2x400km do zrobienia... Troche sie tego obawiam czy nie rozsypie sie gdzies po dordze. Coz to moze byc? Dwumas? Jak tak to chyba koniec z jazdy na pewien czas (za duzo mam wydatkow). Czy mozna z czyms takim jezdzic bez wiekszego ryzyka ze stane na srodku drogi?? (silnik oczywiscie 2,4 V6 - AGA)
  20. Hej, posiadam ten model A4'ki... tyle ze z silnikiem AGA. Ogolnie fajny samochód, przyjechal do mnie ze Szwajcarii. Mam tylko jedno zastrzezenie, nie wiem czy moja noga jest dretwa i musze sie z samochodem lepiej obchodzic czy cos z nim nie tak... Czasami potrafi zgasnac przy ruszaniu choc wg mnie nie ma prawa. No i sprzeglo bardzo pozno lapie, wciskanie go do podlogi jest kompletnie bez sensu, wystarczy 2-3 cm (moze jest juz do wymiany, przebieg 125 000 km z ksiazka ).
  21. Dzięki za wszystkie opinie Pozdrawiam!
  22. Dziś trochę jezdziłem bez włączonej klimy, jak stanąłem na parkingu to znów kapało
  23. Dzis jezdzilem na lekkim ogrzewaniu, 19*C. Jutro w dzien pojezdze bez klimy i z klima. Zobacze kiedy bedzie kapac. Jezeli to klima to spodziewac sie duzych kosztow? Dzis przejezdzalem obok ASO audi (jeszcze nie wiedzialem o kapaniu), z ciekawosci zapytalem ile wezma za wymiane przegubu zewnetrznego - juz jakis czas temu pekla mi oslona, moge sie domyslac, ze brud jaki tam wpadl uszkodzil juz przegub (slysze stukanie przy skrecaniu). Powiedzieli mi za wszystko ~1000zł . Raczej u nich tego nie bede robil.
  24. Witam, nie wiedziałem gdzie umieścić ten temat... być może nie będzie on dotyczył silnika, ale ze posiadam silnik benzynowy to wybrałem ten dział... Coś wycieka mi z podwozia, wyglada na wode. Jest to trochę przed przednim prawym kołem, tak jakby na wysokości lusterka środkowego, ale bliżej prawej krawędzi samochodu. W nic nie walnałem, w nic nie wpadłem... proble, pojawil się dzisiaj. Jedyne co dziś zrobiłem to dopompowalem koła i zatankowalem 95-ke na orlenie. Niżej zamieszczam fotkę. Może mi ktoś zasugerować co to może być?? Płynu w zbiorniczkach raczej nie ubywa, ale to jak na razie. Dzięki z góry! PS. jezeli temat powinien byc w innym dziale to poprosze o przeniesienie
  25. Nie jestem za bardzo chętny do zdejmowania kół. Jest to jednak mój 1 samochód, pewnie rozumiecie o co chodzi - człowiek boi się że coś bardziej popsuje. Jednak wezmę się za to... będę miał 1 dzień wolny to sprawdzę. Tylko ciekawe czy uda mi się rozpoznać zużyty klocek/tarczę/zacisk itp... Może na wyczucie . Dam Wam znać co i jak...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...