Skocz do zawartości

semi281

Pasjonat
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez semi281

  1. Mi na Warszawskiej w Wesołej Zielonej robili, ale zaraz wróciłem z powrotem na warsztat tak silnikiem telepało na wolnych obrotach, pomajstrowali na oko przy nastawniku i jest lepiej, tylko jak się puści na biegu gaz to czasami czuć delikatne szarpania. Wzięli 150 zeta, ale robota nie zrobiona jak trzeba, będę musiał do kogoś jeszcze pewnie pojechać na vaga, żeby mi dawkę paliwa ustawił. Węże pod pompą też ciekły jak z durszlaka.


  2. Padł mi akumulator, żona wyhełdała go do zera, po wymianie na nowy od razu zaświeciła się kontrolka od Air Bagu. Pojechałem do kumpla na kompa żeby skasować błąd lecz nie mógł się połączyć z poduchami. Z silnikiem i ABS-em bez problemu się połączył. Powiedział ze mógł jakiś moduł paść podczas spadku napięcia i dla tego nie można się połączyć. Gdzie go szukać??

    Może ktoś wie jak pomóc??

  3. Padł mi akumulator, żona wyhełdała go do zera, po wymianie na nowy od razu zaświeciła się kontrolka od Air Bagu. Pojechałem do kumpla na kompa żeby skasować błąd lecz nie mógł się połączyć z poduchami. Z silnikiem i ABS-em bez problemu się połączył. Powiedział ze mógł jakiś moduł paść podczas spadku napięcia i dla tego nie można się połączyć. Gdzie go szukać??

  4. skad wiesz ze to one wlasnie tluka?? a moze dolne

    a moze skreciles w powietrzu i tuleje poszlu w h.j

    a mi poszly sruby w 2 minuty, tyle wlasnie grzalem palnikiem i wybilem jednym uderzeniem

    To nie pierwsze zawieszenie tego typu które wymieniałem, więc mi tu nie gdybać.

    Po prostu loterią jakie zawieszenie dostaniemy, jednemu się trafi lepsze, drugiemu gorsze. Wracam do regenerowoanych, przynajmniej na nich wiem że ze trzy sezony polatam.

  5. W zeszły piątek też się wziąłem za robotę i zacząłem odliczać kilosy na MS-ach. O dziwo śruby na górnych wahaczach poszły gładko, myślałem że się nawalę młotkiem. Ostatnio koledze zmieniałem w pasku to się bujałem cały dzień z jedną stroną, a u siebie poszło obie strony w 4 godziny.:decayed:

    ---------- Post dopisany 13-10-2013 at 18:50 ---------- Poprzedni post napisany 26-07-2013 at 14:59 ----------

    Zrobiłem ponad trzy tysiące i górne do wywalenia, tłuką jak cholera, szajs jakich mało. Dobrze że sam wymieniałem, bo jeszcze jakbym miał za robotę zapłacić to już całkiem się nie kalkuluje.

  6. w wahaczach jedynie se da wymienic duza tuleje w bananie to male szanse na opchniecie :facepalm: wez wybij tuleje i oddaj na zlom na piwo zarobisz

    Są przecież warsztaty które regenerują wahacze.Sworznie też wyciskają. Sam mam zarzucone na prawej stronie regenerowane.

  7. Tu nie ma co filozofować, czapka w górę i nie ma na co czekać. Miałem w zeszłym roku takie same objawy, dwa razy robiłem test na obecność CO2 w płynie i wyniki testu nie były zadowalające, niby cosik wykazało, ale do końca człek pewien nie był. Węże twarde, płyn po przegonieniu auta ubywał, ogrzewanie raz było raz nie, objawy jak u Ciebie. Dodam że jeździłem tak ponad pół roku i nie wydmuchało mi mocniej uszczelki, musiałem po prostu w ciągu tygodnia dolać około 2l płynu i jeździłem dalej, wiosną przerzuciłem si.ę na wodę destylowaną, a w sierpniu zrzuciłem głowicę, przy okazji rozrząd był do wymiany i autko teraz śmiga aż miło.:wink:

  8. Jedynym minusem tej całej operacji było rozszczelnienie klimy po serwisowym odchyleniu chłodnic, ale to konieczne niestety żeby był dostęp do rozrządu.

    Pierwsze słyszę, że trzeba rozszczelnić klimę. Robi się to przecież bez problemu bez rozszczelnienia. Chłodnice na przewodach na bok i masz wspaniały dostęp do wszystkiego.

  9. Mi obecnie pali 9l/100km, w lecie 5l/100km, według mnie normalne masz spalanie, TDI w zimie jednak żłopie jak zimny.

    Bez przesady, codziennie dojeżdżam do pracy w Warszawie 15 km i nawet w te wielkie mrozy mi więcej jak 8 w korkach nie spali. A tu koledze to już naprawdę zassał konkretnie. Przy takiej predkości w trasie nie ma opcji żeby to było normalne, więc mu nie piszcie takich głupot.

  10. U mnie jest coś takiego, dzisiaj jadąc traskę około 50km, przy obrotach około 2000 dochodzi do 90 na blacie, na klimatronicu 86max, ale wystarczy że odpuszczę gazu to od razu zaczyna spadać, a jak przejeżdżam przez jakąś wioskę na 3 4 biegu to całkiem leci poniżej 80, na postoju wychłodzi się do około 60. Sprawdzałem przewody od chłodnicy to są zimne.

    Typowy objaw niesprawnego termostatu, trzeba by było pomyśleć o wymianie, bo przy tych mrozach niedogrzany silnik spali sporo więcej i na pewno na dobre mu nie wyjdzie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...