Witam,
Od jakiegoś czasu mam problem z silnikiem. Zaczęło się od tego, że na gazie zaczęło się "szarpanie" - na benzynie było wszystko OK. Po jakimś czasie pojechałem do gazownika i ten wymienił mi świece oraz powiedział, żebym wymienił również kable wysokiego napięcia, bo są w opłakanym stanie i silnik nie pali na jednym z cylindrów. Po wyjeździe coś zaczęło mi "strzelać pod silnikiem", wróciłem do niego coś tam poprawił i było OK. Postanowiłem nic nie zmieniać no bo było w porządku. Jednak z czasem zaczęło się robić coraz gorzej (trwało to w sumie około 10 dni), auto coraz bardziej szarpało, rano przy 1szym odpaleniu gasło i znów pojawiło się "strzelanie", mało tego nawet przy przełączeniu na benzyne równiez szarpało. Kupiłem więc kable wysokiego napięcia i jutro oddaje auto do warsztatu. Czy ktoś wie co to może być? Czy sama wymiana kabli pomoże? Piszę z racji tego, że jestem laikiem, a nie chce zostać jutro naciągnięty na dodatkowe koszty.
Pozdrawiam,
Aha ile powinni mnie "skasować" za wymiane kabli?