Witam!!!
Mam taki dziwny problem z silnikiem, a mianowicie:
jadąc wolno na 1,2 biegu tak do 40km/h po drodze z wybojami i wgłębieniami, odczuwam jakby silnik plywal mi pod maską wjezdzajac w wblebienie drogi i z niego wyskakujac, obroty przy tym mi plywaja (taki kangurek) widac to ewidentnie na drążku zmiany biegów, ktory to sporo rusza sie przód-tył. Objaw znika jak puszcze gaz. Dodam ze jestem po wymianie amorów, dwumasa i sprzęgła. Czy to sa objawy wywalonych (zbyt już wymiękczonych) poduszek? Mechanik zagladal na nie, ale nic z nimi nie robil (nie szarpał nie podważał) i stwierdzil ze "sa całe".