wszystkim w ten ciezki pracujacy dzien
Ktoś zapukał do burdelu. Burdel-Mama otworzyła drzwi i zobaczyła schludnego, dobrze ubranego mężczyznę w średnim wieku.
- W czym mogę pomóc? - spytała.
- Chcę się widzieć z Natalką - odparł gość.
- Proszę pana, Natalka jest jedną z najdroższych panienek. Może jakaś inna...
- Nie! Muszę zobaczyć Natalkę! - zażądał gość.
Natalka podeszła do niego i powiadomiła, że bierze 1000 dolarów za wizytę. Mężczyzna bez wahania sięgnął do kieszeni i podał jej dziesięć studolarowych banknotów. Oboje poszli do pokoju na górę, na godzinkę...
Następnej nocy przyszedł znowu i znów zażądał Natalki. Natalka wyjaśniłamu, że bardzo rzadko zdarza się tutaj, żeby ktoś wracał drugą nocz rzędu i że nie może dać mu zniżki. Stawka pozostała ta sama: 1000dolarów.
Mężczyzna znowu wręczył jej gotówkę i znowu poszli na pięterko...
Kiedy przyszedł następnej nocy, nikt nie mógł w to uwierzyć. Ponownie wręczył Natalce tysiąc dolarów gotówką i znowu poszli na pięterko...
Kiedy minęła godzina, Natalka spytała go:
- Skąd jesteś? Nikt wcześniej nie żądał moich usług trzy noce z rzędu...
- Z Filadelfii - odpowiedział mężczyzna.
- Naprawdę!? Mam tam rodzinę - odrzekła.
- Tak, wiem - odparł mężczyzna - Twój ojciec umarł, a ja jestem adwokatem twojej siostry. Prosiła mnie, żebym Ci przekazał twoje 3000 dolarów spadku...
Â
MORAŁ Z TEJ HISTORYJKI - Trzy rzeczy są w życiu pewne:
1. Śmierć
2. Podatki
3. I to, że adwokat Cię wydyma...[br]Dopisany: 22 Styczeń 2009, 14:05_________________________________________________- Syneczku, kim chcialbys zostac, jak dorosniesz?
- Eeeee... mmm... Ogrodnikiem, tato.
- Taa... A moze kims innym?
- Eeee... uuu... Wiec hydraulikiem, tatko.
- Kurde, synku, a moze jednak kims innym?!
- Noo.. to... To czyscicielem basenow...
- Halinaaaaa! W morde zesz, Jacunio znalazl kasety!
Lata 80-te, PRL. Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta czy moze kupic Skode 105.
- Tak, prosze bardzo, czerwona, prosze wplacic pieniadze, odbior za 10 lat.
- No dobrze - mowi szczesliwi klient - ale za 10 lat rano czy popoludniu?
- Panie! Cos pan, bedzie pan czekal 10 lat i nie jest panu obojetne czy rano czy popoludniu?
- Nie, dla mnie to wazne. Wiec kiedy moge odebrac ta Skode - rano czy popoludniu?
- A dlaczego jest to dla pana takie wazne?
- Bo rano beda mi zakladac telefon.
Prezes wielkiej korporacji pyta sie swoich pracownikow co kupili sobie za 13-a pensje. Zaczepia dyrektora:
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupil za 13-e?
- Nowiutkie Audi A8.
- A reszte?
- Ulokowalem na koncie w banku szwajcarskim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydal 13-e?
- A kupilem uzywanego Poloneza...
- A reszte?
- Wrzucilem na ksiazeczke oszczednosciowa.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupil za 13-e?
- Kapcie.
- A reszte?
- Babcia dolozyla.
W Kolobrzegu na deptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczna wage, wrzuca monete... i z niezadowoleniem oglada wydrukowany wynik. Zdejmuje wiatrowke i pantofle, znowu wrzuca monete - znow niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzke - wynik wazenia znowu niezadowalajacy. Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? - na to podchodzi przygladajacy sie temu facet i wreczajac jej garsc monet mowi:
- Niech pani kontynuuje - ja stawiam!
Facet wraca o 6 nad ranem do domu, po calonocnej libacji alkoholowej.
Drzwi otwiera zaspana zona i pyta:
- Zakladam, ze masz bardzo dobry powod, dla ktorego pojawiasz sie o tej godzinie?!
Na co on odpowiada:
- Sniadanie, kochanie!