apropo tych wahaczy, wymieniać parami, czy wszystkie?
Akcja wahacz była taka: zaczeło stukac, pojechałem do mechanika, okazało sie ze dolny przedni z lewej strony jest już skatowany, auto przejechało po niemieckiech drogach na orginalnych wahaczach jak podaje licznik hehhe 146 tyś Kupiłm nówke, mechanik założył i na pierwszej dziurze już słyszałem kolejne stukanie. Wrociłem do mechanika i co sie okazało? górny tylny z lewej strony tez do wymiany... Pytanie brzmi? czy zmiana kolejnego wahacza (górnego tylnego) bedzia miała wpływ na dwa pozostałe (górny przedni i dolny tylny)? jak mowicie? wymienić wszystkie?