mechanik wytlumaczyl to niedomaganiem turbiny - zle spalanie i co nie spali to wypluwa, a stad czarny dym. gdzies tez czytalem odnosnie oleju w dolotach, jedyna rozsadna mozliwosc ze tam sie znajdzie w takich ilosciach to wlasnie nieszczelne turbulum. ale tu zdaje sie tez klania sie nieszczesny VAG. jak tylko bede mial chwile to zloze to ustrojstwo i sproboje zczytac co w nim piszczy [br]Dopisany: 07 Sierpień 2007, 09:31 _________________________________________________no cóż przyszedł czas na analizę problemu: pierwszy i największy kłopot to uszkodzone uszczelnienie w turbinie, do tego doszło jeszcze: filtr odpowietrzenia silnika (filtr na wierzchniej stronie obudowy rozrządu) puszczający olej na turbinę oraz dziura w ostatnim łączniku w torze dolotu powietrza.
regeneracja turbulum: 850pln (Moto-Remo, Katowice-Szopienice) + koszty wymiany oleju; filtr 160-170pln; łącznik dolotu uszczelniony dętka z motocykla.
do tego oczywiście doszło czyszczenie toru powietrza z oleju = demontaż rur + szmata, intercooler wyczyścił się ciśnieniem powietrza (brak dojścia), czyszczenie nagaru skąd się da...
zalecenia mechanika: wydłużyć czas schładzania silnika, przewietrzyć silnik minimum 1x na tydzień (czyt. dać się konikom wybiegać), dbać o prawidłowy poziom oleju w silniku. (zgrzeszyłem: miałem nieco ponad max )
efekt po przejechaniu ~1000km: pedał gazu znowu działa, nieco szybciej wkręca się na obroty (subiektywnie), około 100km więcej przejechane na jednym baku (1000km->1100km w cyklu mieszanym) przy agresywniejszej jeździe. brak dymienia nawet powyżej 4k obrotów (układ samo-czyścił się maksymalnie 2 dni).