Skocz do zawartości

uzytkownik

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0

O uzytkownik

  1. Dziękuję za cenne wskazówki. Jeśli jest to zbiorniczek podciśnienia, to można z tym kilka dni pojeździć? Na środę jestem umówiony na przegląd.
  2. Jak wracałem do domu, było w okolicach 0 stopni, więc klima raczej nie mogła być włączona. Poza tym rozprężałaby się pół godziny? Tak, czy tak sprawdzę to, a dzisiaj w trasę pojadę Jeepem profilaktycznie chyba.
  3. sprawdzalem, to tak jakby spod silnika.
  4. Witam, dzisiaj pojawił się taki objaw. Myślałem, że przebiłem oponę z przodu, taki dźwięk. Płyny są OK. Może troszkę mało chłodniczego. Po przyjechaniu do domu znowu się pojawiło i mam wrażenie, że piszczało jeszcze z pół godziny po zgaszeniu silnika. Potem odpaliłem na chwilkę i zgasiłem. Popiszczało z pół minuty i przestało. Nie jestem mechanikiem i ogólnie raczej mało techniczny ze mnie facet. Tak na mój chłopski rozum, to skoro cichnie po wystudzeniu silnika, to pewnie ma coś wspólnego z chłodzeniem. Generalnie pytania brzmią: - być może to typowy objaw i ktoś się już z tym spotkał i wie co to? - czy można z tym jeździć przez kilka dni (jutro mam dosyć ważne spotkanie i zrobię pewnie ze 400 km) poza tym najwcześniej samochód mogę wstawić do warsztatu w poniedziałek, a korzystam z niego codziennie - jaki może być orientacyjny koszt naprawy Dzięki za wszystkie informacje i sugestie Pozdrawiam Michał
  5. sluszna koncepcja z tym zdjeciem oznaczen miny na swiatlach bezcenne (widziane w lusterku oczywiscie) ;> a co to S4 to chyba kazdy normalny facet wie :gwizdanie:
  6. Wszystkie sprzety stroje na wylocie na Pruszków, a jest to jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy serwis w okolicach Wawki (przynajmniej wg kierowców dużych mobilów, a im ufam w tych kwestiach). Wymienione zestawy były na różnych samochodach... a właśnie, jeszcze mam taką antenkę ML145, czy jakoś tak.. na Astrze z Harrym sobie jeździła, teraz w garażu stoi... na Jeepa np okazało się, że najlepsza jest ta malutka antenka Presidenta. Co do zestawu na Audi, to jeszcze nic nie zmieniałem. Jest tak, jak kupiłem. A właśnie, bo nie byłbym do końca uczciwy nie wspominając, że Unidenek troszkę podkręcony jest, ale to podobno nic nie daje. Żadnego innego radia nie umiem ustawić tak, żeby było słychać rozmówcę, a nie było słychać szumów... no chyba, że jest bardzo blisko, ale i tak coś zawsze urwie.
  7. Przetestowałem kilka anten i radyjek i jak na razie liderem jest Uniden 520 + Little Will. W tej chwili mam JohnyII + jakaś antenka Presidenta na stałe w dachu w Audi i HarryII + malutka magnesówka Presidenta (ze 30cm) na Jeepie. Obydwa zestawy nijak się mają do Unidena. O wpadce typu Cobra 19 + Hustler nie wspominam, bo wstyd. Jutro chyba przełożę Unidena do Audi, mam nadzieję, że poprzedni właściciel zestroił antenę do samochodu. No i zobaczymy, czy nie trzeba będzie demolki robić, żeby wygrzebać tego Johnego spod kierownicy. Co do homologacji, to nigdy nikt mnie podczas kontroli o to nie pytał i nigdy żadnych papierów do radyjek przy sobie nie woziłem.
  8. Witam, od tygodnia jestem szczęśliwym (odpukać w nieszpachlowane) posiadaczem pierwszego Audi. Do tej pory jeździłem głównie samochodami służbowymi, czyli jak to zazwyczaj bywa Fordy, Ople i Toyota. Teraz poczułem różnicę W kwestii spraw motoryzacyjnych jest jeszcze Jeepek żony, którym jeździłem ostatnie dwa miesiące (stąd decyzja o quattro) i mój letni środek transportu, czyli Hornecik. To chyba tyle na początek. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...