Może być, że źle zrobili blacharkę jak "naprawiali". Blacharz ma pewnie gdzieś takie niuanse jak woda która może źle spływać. Grunt żeby z zewnątrz dobrze wyglądało
Będę dalej robił śledztwo, ale nie uśmiecha mi się blacharza odwiedzać, bo żeby coś stwierdzić to by trzeba bok zdemontować.
Tak na marginesie po szukaniu na tym i innych forach, stwierdzam że to jakaś epidemia z tą wodą (szczególnie samochody VW, Audi itd.). Tu już nie chodzi tylko o to, że czasami mamy auta po przygodach, ale o kretyńskie projektowanie tych aut. Np. ciulate rozwiązanie z filtrem przeciwpyłkowym, łączenia do kabiny typu uszczelki, jakieś przepusty kablowe, często zatkane odpływy..... tak można wymieniać). Uszczelki wcześniej czy później parcieją, odpływy się zatykają, nie mogą takich rzeczy przewidzieć i lepiej to zaprojektować ???
Pytam retorycznie..... W autach tej klasy mam sprawdzać czy mi auto zalewa czy nie ??? Jak zaleje to już zalane i jest za późno.
Jeździłem maluchem, cinquecento, skodą, i przy wszystkich wadach tych aut, mimo wszystko wody w środku nie widziałem