Witam,
Po długim namyśle i studiowaniu forum zdecydowałem się na program. Został zrobiony w JETRONICu we Wrocławiu, więc zakładam, że u profesjonalistów (Hamownia przed i po, wykresy, logi, jazda autkiem z VAGiem itd). Efekt tego jest taki, że z autem mam same problemy:( Aktualnie ma 161KM, 352Nm - nie wgrano ostatecznej wersji programu ze względu na turbo o czym poniżej - konieczność czyszczenia...
Wszystko zaczęło się od oddania turbiny do czyszczenia zmiennej geometrii na polecenie JETRONICA nawet w poleconym przez nich zakładzie. Podobno turbina w początkowym okresie pracy nie doładowywała stabilnie i to jest objaw zanieczyszczonych łopatek... Zrobiłem jak polecili w końcu autko w momencie robienia programu miało 180tyś. Co do samej turbiny przed programem zero zastrzeżeń - zużycie oleju zerowe, autko rozpędzało się bezproblemowo do 220km/h, często jeździłem dłuższy okres czasu autostradami z prędkościami rzędu 180-210... Zero problemów. Po tym wyczyszczeniu - turbina zaczęła przechodzić podczas jazdy w tryb awaryjny - tylko i wyłącznie na 6 biegu - od około 140-150 mocne wciśniecie gazu i wywala turbo... Czasami to 180 - generalnie mocne przyspieszenie i postój - włącz/wyłącz żeby jechać dalej "normalnie" Pojechałem do JETRONICA stwierdzili, że turbina zdecydowanie za mocno ładuje i ogólnie pracuje niestabilnie i się zaczęło... Wymieniłem z ich polecenia atuator (siłownik - wygląda jak gruszka) - dalej to samo... Podmieniali N75 - to samo... 4 godziny regulacji to samo... W dodatku turbina była okopcona spalinami od strony gdzie wchodzi ta czarna rura ciśnieniowa spod samochodu. Efekt ich pracy - nieszczelna turbina - wysłali mnie do trubiniarzy... Pojechałem oczywiście - kolesie, że oni tej części turbiny nie ruszali, też potwierdzili, że to nie jest normalne, że może katalizator zpachany??? auto na pierwszych 5 biegach przyspiesza bezproblemowo - spalanie w normie... Że turbinę trzeba wyciągnąć - nie muszę mówić, że za każde wyciągnięcie się płaci...
Efekt... W środę u znajomego mechanika montuję nową turbinę - wszystkie koszty załadowane w starą poszły się... kosztowało mnie już to z robocizną prawie 1tyś zł... Czy winą może być zły program? Czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem? Kogo ciągnąć do odpowiedzialności? Póki co autko po programie jeździ wolniej niż przed - muszę uważać przyśpieszając i po drodze wysypało mi się jeszcze sprzęgło... Całość wydatków przekroczyła 4tyś i to bez wymiany turbiny na nową i jest tragedia. Przed programem 34tyś bezproblemowej i przyjemnej jazdy
Jeszcze jedno pytanie o dwumasa - czy ktoś wie jaki może mieć luz - podczas wymiany sprzęgła nie został wymieniony - nie mam żadnych objawów opisywanych na forum - szarpania, wibracji... Ale pytam z ciekawości na kiedy kolejne pieniądze szykowac
Proszę o jakieś sugestie bo cierpliwość mi się kończy do całej tej zabawy...
Pozdrawiam,
Jurek