No Poziu, zwracam honor japońskiej czterokołowej motoryzacji...
Dzisiaj jak wracałem z pracy na Al.Jerozolimskich jakiś Lancek (z wyjebaną w kosmos lotką na tylnej klapie ) brał się ze świateł z jakąś szlifierką - chyba jakieś Suzuki...
Gdyby nie TIRy na prawym pasie, to Misiek by wydymał Suzę...