Witam.Niestety,wczoraj zapaliła mi się kontrolka ciśnienia oleju (B7 2.0 TDI BLB,206tyś.).Zatrzymałem i zgasiłem auto i laweta do mechanika.Pewnie bym tego nie zrobił,gdybym się nie naczytał o tych bublach.W październiku zapobiegawczo przerabiałem napęd pompy(sprawny) oleju na koła zębate i nowy zabierak.mam nadzieje że silnik sie nie zatarł.Podobno turbo do wymiany na pewno,które tez wcześniej naprawiałem.Poza tym wtryski,naprawa sterownika skrzyni biegów itd.Masakra.Kupa kasy.Wcześniej 3 lata jeździłem BMW 320D i nic sie nie działo.Tylko olej i filtry.Co za piękne czasy.I zachciało mi się Audi.najśmieszniejsze jest to że mój brat ma 11letniego fiata na common railu i nic w nim nie robi.Ja zapłaciłem 50tyś i samochód non stop w warsztacie.Wniosek:nigdy wiecej 2.0TDI i nie wiem czy mój uraz po tym doświadczeniu nie przekresli na zawsze mojej sympatii do audi.Z resztą po tym co czytam na forum o tych silnikach ciężko jest zasnąć.