Witam,
Coś nie tak jest z autem.
Hmm.. Zacznijmy od tego iż została wymieniona dwumasa + sprzęgło jakieś 2 tygodnie temu.+ regeneracja rozrusznika.
Przez 1 tydzień było cacy, nawet nie było większych drgań budą, na jałowym. Przed wymianą auto mam 6 lat, odkąd pamiętam drgania były od początku na pewno z 4 lata. A tak do auto falowało można powiedzieć na jałowym.
2 tydzień użytkowania, podczas jazdy niepodziewanie włączył się tryb awaryjny. Auto wyłączyłem, zapaliłem i pojechałem dalej jakieś 10 km. Po chwili zapiała się ikonka "ślinika". Auto nie miało mocy na wolnych obrotach. Do 2200 obrotów. mułowaty najbardziej na biegu 2, po przekroczeniu puszą czarną chmurę dymu, a moc jest ( najbardziej odczuwalne jest to na zimnym silniku ) Generalnie moc na wysokich i średnich obrotach jest, ale kopci.
Podpinałem pod kompa, w 1 diagnozie, były błędy - EGR - Przepływomierza - 2 świece żarowe.
Sprawdzane wtryski na vagu mechanik mówił ze jest OK. Parametry w normie. Parametry turbiny też ok.
Wyczyszczany został czujnik przepływomierza. ( po tym zabiegu jak by bardziej kopci )
Usunięte błędy.
Po 2 dniach lekka poprawa. Diagnoza 2. Błędy 2 świec żarowych.
Diagnoza 3 po 4 dniach. Błędy 2 świec żarowych + zwarcie w obwodzie.
Aha czasami zauważyłem podczas gaszenia auta, autem zarzuca i słychać stukot, chyba to klapa gasząca.
Turbina wymieniana jakieś 30 tys km. Wgrany wirus do 180KM wyszło.
I teraz pytanie co to może być? Mam w planach zaślepić EGRa i zobaczyć czy to coś pomoże.?
Drgania (zarzucanie budą) na jałowym. :-/