Znów mam problem z moim autkiem...
Dzisiaj rano opalam autko i jadę sobie , aż tu nagle po kilku kilometrach zapaliła się kontrolka akumulatora.
Zgasiłam autko, zapaliłam ponownie.Myślę sobie (tak po babsku) może zniknie jak ponownie zapalę, ale nie zniknęła...
Napięcie jest ok. było niedawno sprawdzane. Dodam, że jak autko stoi na zapalonym silniku to kontrolka akumulatora świeci się normalnie , a jak jadę tak 70 k/h to się tylko żarzy.
Rozrusznik ostatnio był wyjmowany, sprawdzane szczotki- wszystko było wyczyszczone.
To co mnie zaniepokoiło to to, że kiedyś tak bez powodu rozładował mi się akumulator.Naładowałam go, pojeździłam do wieczora, postał ze 3 godz.i znów to samo...rozładowany...no to ja znów ładuję...i jak postał to się rozładował.
A później jak ręką odjął i do tej pory było wszystko ok. gdyby nie ta kontrolka... ;(
Dodam jeszcze, że od dłuższego czasu coś w tym samochodzie dziwnie popiskuje...może to łożysko na alternatorze...
Chłopaki pomóżcie ;( ;( ;(
[br]Dopisany: 04 Grudzień 2009, 08:25_________________________________________________właśnie zostało ponownie napięci i jest tylko 11.2