Witam
Wiem, że tematów podobnych jest wiele, ale po ich przeczytaniu nie znalazłem rozwiązania swojego problemu. Moja kochana małżonka jednej nocy zostawiła samochód przed domem z uchylonym oknem. Pogoda jest jaka jest, więc trochę się nalało do środka. Rano wsiadając do samochodu, zaraz po przekręceniu, wycieraczki, pomimo tego ze były wyłączone, włączyły się. Po kilkunastu ruchach zatrzymały się w losowo wybranej pozycji i do chwili obecnej żyją swoim życiem. I tu moje pytanie. Czy waszym zdaniem zalanie mogło w jakiś sposób wpłynąć na awarię, czy to tylko zbieg okoliczności. Co dalej z tym fantem robić? Wymieniałem przekaźnik 213 na inny sprawny i nic to nie zmieniło. Samochód to a4 1,9'98 AFN
Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam
---------- Post dopisany 12-06-2013 at 07:09 ---------- Poprzedni post napisany 07-06-2013 at 10:29 ----------
Dziękuje bardzo za pomoc Po zmianie pogody problem znikł, jednak deszczyk wrócił i razem z nim problem. Wnioskuję że coś musi zamakać Pytanie co?