Mój brat rozwalił dwie felgi na dziurze i wezwaliśmy policje. Przyjechali, spisali protokół i poinstruowali co dalej zrobić. Tobie dali protokół od ręki? Po tym całym zdarzeniu brat podjechał na stację diagnostyczną i sprawdzili mu zawieszenie i z tamtąd też mieliśmy opis szkód. Więc to, że policjant u Ciebie nie wpisał (bo nie widział, nie mógł widzieć bo przecież nie jest stacją diagnostyczną), że dostała druga opona i końcówka drążka (zawieszenie) to nie oznacza, że nie powinni za to zapłacić. Co do tego kto za to powinien odpowiedzieć to wydaje mi się, że Zarząd Dróg bo firma o której piszesz tylko wykonuje tam prace na zlecenie ZD. Jeszcze jedno pytanie? Co to byłą za droga? Krajowa, prywatna, osiedlowa? To jest ważne.