Witam.
Mialem ostatnio problem z moja a4. 2.5 tdi quattro 2001
Opowiem od poczatku co sie dzialo.
Auto oddalem do mechanika robil blache, i mial zaprogramowac kluczyk. Okazalo sie, ze musial gdzies jechac z kluczykiem, o czym mi nie powiedzial.
Kiedy przyjechalem po auto okazalo sie ze kopci, sprawdzilem licznik i bylo jezdzone. Okazalo sie ze nie ma oleju. Stwierdzil ze padlo turbo.
Kupilem uzywane turbo, on zalatwil olej i filtry zmienil uszczenil miske (z tego co mowil gdzie z sensora pocieklo).
Przyjechalem po auto wszytko ok przygazowalem auto kopcilo delikatnie prawie ze wogole. Postalo chwile po czym wsialem pojechalem jakies 2 km i nagle za mna chmura dymu jak by sie palilo.
Zatrzymalem sie, zgasilem zapalilem i nawet na postoju kopcilo. Jak przygazowalem delikatnie dymu mnostwo. Wrocilem do mechanika powiedzial ze sprawdzi. Teraz dzwoni i mowie ze turbo ktore mu dalem prawdopodobnie walone. Turbo chodzilo bez zarzutow po jakims czssie zaczelo po prostu kopcic.
Czy moze byc winna czegos innego np. wtryskow, lub oleju ktory gdzies zostal i sie teraz wypala czy cos w tym stylu? czy mozna w jakis sposob sprawdzic czy turbo jest ok ?