Skocz do zawartości

ender

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O ender

Osiągnięcia ender

0

Reputacja

  1. Czy sugerujesz tym samym, że tu może leży powód szarpania w przedziale 1800-2000 obr? Jeśli tak to czy vag tego by nie pokazał? Bo ja jak wcześniej napisałem sprawdzę teraz potencjometr gazu, przełoże sprawny i zobaczę jaki będzie efekt. Może w takim razie powinnienem sprawdzić najpierw szczelność tych węży? Będę wdzięczny za opinię
  2. Poratować to Cię nie poratuję ale może pociesze bo mam DOKŁADNIE to samo w swoim Diagnostyka Vagiem NIC nie wykazuje. W Jetronicu gość, który mi robił hamownie po zawirusowaniu również oznajmił, że silniczek jest zdrowiuśki aż miło. Auto nie dymi, odpala zima czy lato i zapier**** khem... znaczy zbiera się jak dzikie:] Wszystkie filtry wymienione, nowa przepływka Bosha o zwiększonej przepustowości i kurcze dalej przytyka skubańca :/ I dokładnie tak jak mówisz najczęściej pomiędzy 1800 a 2000 tys. obr. , co najlepiej wychodzi jak spróbujesz jechać załóżmy na trójeczce, nie przyśpieszając, właśnie w granicach tych obrotów ( w kwestii turbiny to umnie włącza się przy 1500 obr. więc to nie to ). Normalnie krew mnie zalewa Aktualnie z mechanikiem ustaliliśmy, że trzeba by przyjrzeć się potencjometrowi (czy jak to tam się zwie) gazu. Możliwe, że tutaj tkwi przyczyna. Tym bardziej, że jak wcisnę wada nie zdąża się ujawnić Sam już nie wiem. [br]Dopisany: 18 Maj 2007, 23:01 _________________________________________________ Tu zdajsie walnąłem babola , bo z tego co przed chwilą wyczytałem od mądrzejszych na forum turbina pracuje cały czas Musi tak jest, ale powiedzcie w takim razie laikowi dlaczego, potocznie używa się stwierdzenia, że od iluś tam a iluś obr "włącza mi się turbina". Bo zgłupiałem w tym momencie
  3. Tak jak tukan napisał, 2 litry na 15 tysi to masakra. Moja niunia na tym samym dystansie łyknęła cirka about 500 ml. Na wirusiku zresztą. Co do oleju, wlewam tylko i wyłącznie Castrola z normą 505.01.
  4. Parę postów wyżej napisałem więc powtórze: 912 zł za zegary + 250 za montaż. Kupowałem w sklepie z oryginalnym częściami do Audi na ul.Opolskiej we Wrocku (obok Jetronika)
  5. Bo tam się rozchodzi coś o immobilizer, który w naszych autach jest właśnie w zegarach. O szczegóły musisz jednak pytać fachowców bo ja się nie znam [ Dodano: 12-01-2007, 14:08 ] U mnie mimo, że kupiłem nowe gość musiał przekładał jakieś bebechy ze starych.
  6. Dokładnie takie objawy ja również miałem. Za jakiś czas nawet po rozgrzaniu przestaną Ci działać. Dla mnie wygląda to na padnięty procesor, a co za tym idzie albo znajdziesz używke i gościu złoży Ci z dwóch jedne sprawne albo kupisz nowe.
  7. Ja podobnie jak Easy Rider serwisuje swoje autko i żonki u CHUDYKA. Misiek to fachura i ma rozsądne ceny usług. Polecam.
  8. Już mówię już mówię!:-) Programik wgrywany był przez warsztat elektorniki sam. "Junior" we Wrocku przez łącze. W Jetroniku natomiast sprawdzałem tylko efekty.
  9. Okazało się, że nie do końca świadomie, ale jednak, podszedłem do "motorku" z rozwagą, tak jak kolega radził Byłem dzisiaj na hamowni w Jetroniku (czy jak to tam się pisze )we Wrocławiu, w celu sprawdzenia co też wirusek nawyprawiał. Otóż za 600 zł (tyle kosztowała mnie kuracja wzmacniająca) uzyskałem 135 kucy - co muszę przyznać leko mnie rozczarowało - i 348 Nm momentu obrotowego co naturalnie wynagrodziło mi wstepne wątpliwości. Człowiek z Jetronika powiedział, że bardzo łagodny a zarazem wydajny programik musi to być i on nic by nie kombinował więcej, chyba, że chce mi się bawić w wymianę turbo etc. Reasumując wydaje mi się, że stosunek ceny do efektów jest więcej niż zadowalający
  10. Właśnie wczoraj odebrałem mojego 115KM PD po zawirusowaniu i jestem pewien, że teraz ma trylion koni mocy Jak dzieciak wczoraj do nocy jeździłem, z rogalem na gębie w te i z powrotem. Jak odwiedzę hamownie to podziele się z Szanownymi wykresikiem.
  11. Czytając Wasze opinie doszedłem do wniosku, że to nie z autem jest coś nie tak tylko z moimi oczekiwaniami :] Napisałem, że od 180 idzie wolno ale faktem jest, że auto cały czas przyspieszało. Przy 187/188 na h musiałem hamować bo -oczywiście- jakiś tirowiec postanowił wyprzedzić innego tirowca, na autostradzie, w czasie krótszym niż 6 minut i tym samym ustanowić rekord kraju w tej kategorii. Wracając do meritum. Do tych fabrycznych wartości (195/198?:/) prawdopodobnie by dobrnął ale nie tego, szczerze mówiąc oczekiwałem. Dlatego, z początkiem grudnia, hakerzy z Wrocławia zaaplikują niuni kurację wzmacniającą do cirka about 150 klaczy i myślę, że będzie dobrze Dzięki za odzew.
  12. Witam. Jako, że tę A4 mam od niedawna postanowiłem sprawdzić na autostradzie ile pojedzie max i ew. jak się zachowuje przy prędkosciach w okolicach 200 Km/h. I co się okazało, otóż do 180 auto bardzo ładnie i bez protestów ciągnie, natomiast po przekroczeniu tej prędkości osiągnięcie 190 trwa już wg. mnie o wiele za długo a auto sprawia wrażenie jakby osiągniecie 200 było dla niego zadaniem niewykonalnym Mówię oczywiście o wskazaniach prękościomierza a nie faktycznej prędkości. Wydawało mi się że 115 KM w PD będzie miało wyższą prędkość max niż AFN z 96r, którym bez problemu uzyskiwałem 200. Chyba, że się mylę? Proszę o opinię forumowiczów co może być tego przyczyną i jak to wygląda w ich audiczkach. zle zaczales kolego i zapraszam najpierw do NEWBIE
  13. Witam wszystkich. Widzę, że nie tylko ja miałem pecha z zegarami. Moje auto to A4 avant 1.9 TDI 115 KM, 2001r. U mnie sytuacja wygladała dokładnie tak jak to opisuje kolega Gepard. Dyskoteka z podświetleniem i latające wskazówki. Okazało się, że padł procesor zegarów w związku z czym nie było innej możliwości jak zakupić drugie zegary i złożyć z nich jedne - sprawne. (Jeśli procesor jest sprawny można je pdobno naprawić) Po 2 miesiącach poszukiwania używanych zegarów (do benzyniaka bez problemu, natomiast do mojego 0, dosłownie 0!), których cena osyluje w granicach 500 zł, kupiłem nowe, oryginalne za 912 zł. Warunkiem takiej ceny było oddanie starych zegarów, inaczej koszt zakupu wyniósłby ok. 1600 zł . Dobry elektronik samochodowy bez problemu przełoży wszystko tak żeby było ok. Koszt ok. 250 zł. (we Wrocławiu) Widzę, że kolega Gepard z Bydgoszczy także nie będe podawał namiarów na sklep i servis we Wrocławiu Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...