witam wczoraj miałem awarie podczas jazdy gdy wyprzedziłem kolegę auto szło jak nowe lecz gdy zwolniłem przed zakrętem zaczeło coś sie dziać z silnikiem ...pojawiły sie drgania gdy dodawałem gazu narastały przy popuszczaniu zanikały lecz były dalej odczuwalne dodam że gdy dodawałem gazu auto ani troche nie chciało przyśpieszyć ....gdy sie zatrzymałem kolega jadący z tyłu zobaczył kłęby białego dymu wydostające sie z wydechu, gdy sie zatrzymałem z pod maski też wydostał sie dym szybko autko zgasiłem i zadzwoniłem po hol gdy odpaliłem autko w celu sprawdzenia czy to turbina znajomy mechanik powiedział że jeszcze można pojezdzić na niej odkręciliśmy wlew oleju a tam biały dym przy lekkim dodaniu gazu nasilenie a z wydechu chmurki czarnego dodatkowo było słychać jak coś chrupło przez chwilę sprawdziliśmy stan oleju (ok) następnie stan i kolor płynu chłodzącego (też ok) dodam że zmieniałem wałki na nowe w raz z całą hydrauliką wszystkie rolki napinacze i paski przejechałem od remontu 4700 km i bum .... kolega sugeruje że to coś z tłokiem (pękł?? ) pierścienie poszły na spacer?? hmmmm pomocy może ktoś miał podobny przypadek?? silnik 2,5 TDi ake 180 koni [br]Dopisany: 25 Kwiecień 2011, 15:09_________________________________________________dodam jeszcze że w tym czasie nie wyskoczyły żadne błędy a że są swięta nie mam gdzie sie podpiąć z vagiem ;/ zdziwiło mnie że po podniesieniu maski zobaczyłem olej który został wypchnięty z dużą siłą z pod korka wlewu oleju .... czyli całe ciśnienie doładowania przedostało sie przez pierścienie i podniosło cisnienie oleju który wydostał sie poza silnik ?? jestem ciekawy kosztów naprawy jeśli to poszedł mi tłok a już sie cieszyłem że mam znowu super furkę a tu zong szykuje sie next remoncik