[br]Dopisany: 29 Lipiec 2011, 11:30_________________________________________________Sniezna zima 1952. Lesniczówka Pranie nad jeziorem Nidzkim. W izbie
oswietlonej plomyczkiem lampy naftowej, nastrojowy pólmrok. Zza
zamarznietych szyb dochodza grozne pomruki szalejacego wiatru. Przy biurku
sam Mistrz pochylony nad kartka wyrwana z notesu, skresla kolejne wersy
Kroniki Olsztynskiej. Skrzypienie pióra poteguje tylko urok tego
sielankowego obrazka.
- Natalio? - przerywa cisze glos mezczyzny
Siedzaca w fotelu przy kominku kobieta podnosi oczy znad robótki recznej i pyta:
- Co?
- c**jów sto - odpowiada Gałczyński.