Witam!
Po blisko dwóch latach użytkowania auta (A4 '96 Avant AFN, 210 tys. na liczniku) spotkała mnie dzisiaj wielka przykrość. W czasie wyprzedzania, a właściwie już po nim, szarpnęło mi nagle autem oraz zaświeciła mi się kontrolka ciśnienia oleju. Natychmiast noga z gazu, hamulec i zjeżdżam na pobocze, ale już w trakcie tego silnik mi zgasł. Silnik suchy, olej w silniku jest - pewnie pasek , myślę (choć ma dopiero 30 tys. i nie całe 2 lata). No nic, silnika nawet nie próbuję uruchamiać i holuję go do mechanika.
Okazało się, że odkręciło się koła zębate od wałka rozrządu. Rozpacz! Wymiana paska i ustawienie tego wszystkiego nic nie dało. Pewnie poszły zawory... Głowica do rozbiórki.
Ale co chciałem się Was zapytać.... Powiedziano mi, że to najprawdopodobniej efekt redukcji z 5-tki na 3-kę. Za duże obciążenie. Nie wiem, głowy nie dam, może i tak zrobiłem. Rzadko to robię, czasem się zdarzy, ale czy tak nie powinno się robić? Czy też, jest to normalna eksploatacja samochodu?
Z góry dziękuję za wszelkie opinie!