Skocz do zawartości

Przemo74

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Przemo74

  1. zdiagnozuj gdzie dokładnie wycieka olej.

    rurka nie wchodzi bezposrednio do turbiny tylko dochodzi do króćca i łaczy sie z nim na stożek bez zadnej uszczelki.

    natomiast ten króciec wkrecony jest w turbine na podkładce miedzianej i ją mozna wymienic.

    przy próbie wymiany wazne jest aby odkracajac najpierw rurke od króćca trzeba drugim kluczem lub innym przyrządem

    trzymac króciec aby nie obrócił sie razem z nakretką bo ukręci sie rurka :hi:

    Ok koledzy dizeki za informacje, jutro zabieram sie do roboty. o efektach oczywiście powiadomię forumowiczów.

  2. Witam kolegów

    Niestety w moim B5 również wystepuje problem cieknącego oleju z rurki doprowadzającej olej do turbiny. Nie jest to jakaś powalająca ilosć ale niestety mam mokrą poduszke pod silnikiem i olej ścieka na dolną osłonę silnika. Nadmieniam że turbina była osytnio wyciągana celem czyszczenia w warsztacie mechanicznym. Pytanie moje jest takie: Jakiego rodzju uszczelnienie tam wystepuje (próbowałem już dokrecić około 1/2 obrotu i jest na maks a mimo to olej dalej wycieka). Jak to ugryzć aby przestało ciec.

    Czy jak odkręcę ten przewód od turbiny na wyłączonym silniku to bedzie ciekł olej ?

    Czy można tam zastosować mosiężne uszczelnienie tzw beczułkę jak używaja gaziaże do łaczenia przewodów miedzianych w instalacjach LPG ?

    Czy ktoś może pokazać jak to wygląda w ETK i jakie jest tam uszczelnienie oryginalne ?

    Proszę o podpowiedź . Pozdrawiam

  3. Witam wszystkich bardzo serdecznie !!!!!

    Szanowni koledzy mam następujące pytanie ostatnimi czasy wypożyczyłem przyczepę z wypożyczalni celem przewiezienia moją niania ładunku. Dokładnie mówiąc była to lodówka w związku z tym wypożyczyłem przyczepę o wysokości 2,20m bo jak wiadomo lodówka nie może być przewożona na leżąco. W trakcie transportu tuż przed Gliwicami lekko przyhamowałem wpuszczając do ruchu autobus włączający się do ruchu. I w tym momencie wielkie huk... bryła lodu która znajdowała się na dachu przyczepy a która wcześniej była przymarznięta z impetem zleciała mi na tył audiczki. Skutek następujący całkowicie pogięta tylna klapa, uszkodzony prawy tylni błotnik. Przyczepka posiadała ważne oc. Proszę o poradę ludzi znających sie na sprawie czy w jakiś sposób mogę starać się o zwrot kosztów uszkodzonego auta???.

    Próbowałem z właścicielem wypożyczalni załatwić sprawę polubownie tym samym iż mam świadka że takie zdarzenie miało miejsce jednak po wizycie w/w człowiek stwierdził iż jest to niemożliwe a najprawdopodobniej ktoś szkodę zrobił mi młotkiem. Przepraszam szanownych klubowiczów ale jak usłyszałem taką opinię to obróciłem się na pięcie i do domu ..... co tu gadać jak ktoś niespełna rozumu. Proszę o poradę co mogę w tej sprawie załatwić.

    Nadmieniam iż moja niunia ma tylko obowiązkowe ubezpieczenie OC. Co prawda jest umowa wynajmu przyczepki która wg mnie powinna być przygotowana do jazdy - np. odśnieżona i sprawdzone czy nic nie ma na jej dachu.

    Szanowni klubowicze nawet sam bym nie pomyślał żeby coś takiego sprawdzić - no może to nauczka na przyszłość . Proszę o jakiekolwiek pomocne opinie czy po prostu zagryźć zęby i oddać niunię do blacharza. Pozdrawiam i czekam na info.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...