michass
Pasjonat-
Postów
229 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
1O michass
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Pier.olenie. Filtron tez będzie chodził tak samo jak i reszta. A po za tym co on się ma do stanu oleju w misce po zgaszeniu?? Z filtra i tak nie ścieka bo jest on przykręcony otworem do góry więc ile tam jest po zgaszenu oleju tyle zostanie:wink: Chociaż możecie sobie eksperymetować bo filtr do 2.0 kosztuje maks 25żł Ano panie w przypadku większości tu zgromadzonych ,liczy się fakt szybkiego sprawdzenia FAKTYCZNEGO stanu oleju.Jakbym olej sprawdzał raz w miesiącu,to by było bez znaczenia.A że sprawdzam co pare setek na stacjach benzynowych,podczas podróży,to uwierz że ułatwia to życie.Gaszę i po 5minutkach mam stan prawie jak po nocy.A w przypadku "innych" filtrów,olej schodzi nawet godzinami.I nie chodzi o zawartośc filtra tylko o to że olej podany przez pompę do góry silnika ma utrudnione zlatywanie bo na filtrze zrobiło się podciśnienie-vacum.Taka głupia budowa kanałów olejowych,którą trzeba rekompensować filtrem pozwalającym odpowietrzyć kanał olejowy i opaść olejowi do miski. Gdyby nie problem ubywania oleju,to taki filtr który zatrzymuje olej na dłużej u góry silnika jest wiele lepszy.Mamy smarowanie góry bo olej który tam wisiał i stygnął zrobił się gęstrzy i pozostawił na smarowanych elemętach lepszy-grubszy film olejowy.Tak działają niektóre BOSCHoskie,które dodatkowo posiadają tzw zawory wysokiego ciśnienia,które to z kolei powyżej iluś tam barów puszczają olej "bokiem". Moim zdaniem popularna usterka -wariatora zmiennych faz rozrządu- dała by się wykluczyć lub opużnić gdyby stosować taki rodzaj filtra,bo smarowanie tej pierdoły by się polepszyło na start,i nie byłoby porannego wrrrr.... .Ale to dla tych co jeszcze tego nie mają i którymoleju aż tak nie ubywa. Reasumując moje mundowanie.Przy problemach z kontrolką poziomu oleju(zbyt częste zapalanie),wymienić filtr na MANN,a dopiero gdyby nie pomogło szukać dalej.
-
Nie czujniki tylko filtry na manoskie pozmieniajcie i po ptokach.100x bylo.Sam filtr i nic wiecej.Vasco,a co to.Man se zausz i spokuj masz.
-
Siemano,mnie też spotkało to "szczęście" z wycieraczkami.WĄTEK BARDZO POMOCNY:hi:.A że jeżdziła żoncia i zatarły się na cacy to nie dało się wyjąć swożnia z tego amelinium.I się swożeń pogiął(gwint),a amelinium se pękło przy rurce,bajka .I całe WD40 nie pomogłoprzy demontarzu.No ale temat ogarnięty,szrot załatwił sprawę,teraz mam od nowszego modelu i 5 lat młodsze,git.I jeszcze dodatkowo posmarowałem:wink:.Mam pewne spostrzeżenie ,którym chciałbym troche ostudzić wszystkich sr@jących ogniem na zdejmowanie ramion wycieraczek ze storzków z obowiązkwą ściągaczką.Też się bałem,i wk*rwiałem,aż pojechałem do kolegi-szpeca.To mi powiedzał że w żadnym samochodzie tego nie używał,BO SCHODZĄ BEZ PROBLEMU.I tak jest.amortyzacja jest ,bo gumy sa,wiec nic sie nie urywa.Zajelo to 5min,a teraz bym w minute zdjal.Wzstarczy postawic piora w pion,i sarpnac y czuciem pare razy dobijajac na zawiasieramienia.Uwaga na szybe. ---------- Post dopisany at 21:43 ---------- Poprzedni post napisany at 21:36 ---------- Mam pytanko,prosbe.Ktos pisal o przerobieniu ramion ,zeby zwykle wzcieraczki pasowaly.Nie moge tego znalezc,a chcialem dopytac od czego podejda ramiona,i czy cale czy tylko kawalek do zawiasu.
-
przecież b6 jest ładniejsza od b7:wink:.
-
No galanty remoncik,brawo za podejście i gratuluje "czystego" szpeca.Oby...,nie zapeszam,tfuu..tfuu. A to szarpanie i syfiaste świece to jak już wyżej pisali na 99% cewki.Jeśli nie były wymieniane to wymień wszystkie,zaoszczędzisz kilometrów ,nerw i czasu.A na przyszłość lepiej wozić jedną czy dwie w bagażniku,jeśli o ALTa chodzi:wink:.Oczywiście dobrze by było je dostać od aso,ale może być różnie:facepalm: P O W O D Z E N I A !
-
4.2 l
-
Mój koleżka robi piwo sam.Ma 100 albo 150 litrowy baniak z nierdzewki i resztę bajerów po kapslownicę włącznie.Piwo też jeszcze dopracowuje:wink:. Ważne są warunki przechowywania,temperatury odgrywają dużą rolę.Jakieś ciche fermentacje i inne bajery.Napewno trudniej niż z winkiem,ale są tacy co się zachwycają.Na mój gust to zabawa na dłuższy czas,żeby opanować i robić jak ma być a nie jak się uda. Chcesz kontakt?
-
A pamiętasz czy prócz tego że kiedyś nie pryskał,to czy może mniej dmuchał z wlewu?A obecnie czy widać lekki niebieski dymek,prócz kropelek? Bo jak jest niebieska mgiełka,to przedmuchy.Ale żeby zlokalizować czy z zaworów,czy z pierścieni to by pasowało odpiąć na chwilkę czwórnik odmy od dolotu i pokrywy klawiatury.Na wyjście z pokrywy klawiatury naciągnąć kawałek węża żeby nie pświniło silnika.I wtedy patrzeć gdzie dymi łajza.Jak z odmy to pierścienie jak z pokrywy to uszczelniacze,i wtedy powinieneś wiedzieć czy ci to coś da.
-
mi też,nie
-
No,przy sporych przedmuchach to trochę jednak daje.Ja bym chyba litra musiał lać,a leje z pół i noga cięższa.Ale to wyczówalne dopiero przy dużym poboże jak przedmuchy naprawdę pchają olej w dolot:wink:. Dłuższy czas już mam wyyebane na zabawy z tym samochodem.Jezdzi dopuki nie padnie,zero rozrządów itp.,a olej ma wiecznie świerzy:decayed:.I wam powiem że w gruncie rzeczy to nic go więcej nie boli.Więc jak ktoś jeżdzi do pracy i spowrotem i na zakupy,do mamusi itp:grin: to nawet nie poczuje tego sprawdzania,bo 1x w tygodniu i tak się należy do każdego zajżeć.Ale jak ktoś jezdzi w trasy,to porażka. Ostatnio mam wene,to zacząłem czytać fora holenderskie.Jedni mają porysowane tuleje(przeważnie jedna).A inni wymieniają pierścienie i tłoki.Oczywiście jeszcze antykarbony i inna chemia,ale to jeszcze nie doczytałem więc nie znam efektów.Wymiana dołu silnika jest bardzo popularna,kupują jaknajtaniej z niemiec.Serwis oczywiście problemu nie widzi,standard do 1l/100km jest git,i ma tak być.Ogólnie temat bardzo znany,ale piszą też bzdury typu nadwymiarowe tłoki i rozwiercanie tulei,więc czytam przez palce,bo tak jak u nas też pełno mechaników-teoretyków.Jak wynajde jakieś nowinki to oczywiście TU je zapodam.Pozdrawiam.
-
Wiesz że najlepiej wymienić wszystkie od razu:wink:
-
Kiedyś w tv pokazywali jak bracia Dymek ćwiczą,to też mówili że większość sprzętu ma specjalnie "za grube" uchwyty,ci wogóle czas oszczędzali:decayed:.
-
Przedramiona są przyzwyczajone do pracy i trzeba je "zaskoczyć",dobić jak już będą rozgrzane.Nigdy na początku treningu,to normalne.Dobry patent można wykożystywać w splicie,gdzie plecy są połączone z bcepsem,co przy dobrych już przedramionach właściwie wystarcza.Oczywiście jak ktoś nie używa pasków na nadgarstki tylko sam trzyma przy martwym,wiosłowaniu i podciąganiu na drążku.To co pisał kolega wyżej.A potem jeszcze biceps z takim pięknym ćwiczeniem hantlem w uchwycie młotkowym na koniec(8 ruchów+max obciążenie,ręce chodzą do w stronę przeciwstawnego barku,co lekko wydłuża ruch i bardzo pompuje przedramię i ramienny) Inna opcja to dodawanie ćwiczeń na przedramiona do bicepsu i tricepsu.Górną część z bicepsem,dolną z tricepsem.Oczywiście też jako ostatnie.Lub poprostou trzymanie ciężkich hantli,sztangi aż do wyczeprpania,wiszenie na drążku na koniec treningu.Znałem niepolskiego "strongmena",który łapał się belki na suficie i wisiał,tylko on ją trzymał od spodu:naughty:.Im grubsze rzeczy tym mocniejsze łapy.Można nasypać piachu do worka i łapiąc go pazurami z boku i z góry ćwiczyć jak sztangą.Macie połączenie uginania z mocnym uchwytem,a to daje w kość.
-
Żólty ma fajne aminokwasy:wink: ---------- Post dopisany at 20:52 ---------- Poprzedni post napisany at 20:51 ---------- tylko prawdziwy,anie mix tłuszczowy. ---------- Post dopisany at 20:54 ---------- Poprzedni post napisany at 20:52 ---------- A powiem wam że z pół roku prawie co dzień żre wędzoną wołowinę,k*rwa jakto daje rade
-
Miarą testosteronu jest tzw. "yebać mi sie chce".Jak ćwiczysz siłowo jakiś czas to powinno się chcieć więcej niż wcześniej,bo poziom podskoczył.A o genetycznym wysokim lub niskim poziomie mówi ponoć długość i proporcje palców rąk.Możesz se poszukać na necie jak cie interesuje(badania robione na sprinterach,czy cóś). Jak potrafisz rególarnie brać suplementy,to jeść regularnie nie potrafisz???? Właśnie,każdy myśli że tylko od specyfików urośnie.O wszystko trzeba zadbać na podobnym poziomie,o żarcie,trening,sen i regenerację. Jak nie chce ci się co 2 godziny jeść to jedz co 3 nawet 4,ale regularnie i automatycznie więcej żeby nadrobić.Jedząc tylko dużo białka i kalorii też można mieć mierne efekty,zalać się.Od rana i w południe chłoniemy witaminy,więc warzywa-góry warzyw,do tego białko+ dobre tłuszcze i odpowiednią ilość kalorii,dbając o jakość węglowodanów.Wieczorem wspominane twarożki,robią podwujną robotę.Dostarczają długotrawionego białka na noc,i wapń który wieczorem jest przyswajalny:wink:.A wapnia przy dużej podaży białka jest bardzo potrzeba.Do wieczornego twarożku proponuje łyka oleju lnianego,oliwy,tranu. Nie łączcie omega3 i omega6 w jednym posiłku,bo jeden z nich eliminuje trawienie drugiego.Warto poczytać co jest w jajkach,co w orzechach,co w avokado. Jak ktoś walczy z oponą,a nie chce ćwiczyć jak na redukcji,co zrozumiałe o tej porze roku,to warto skrócić cukry proste do zera,a tylko przed i po treningu jeść dużo węgli,pozostałe posiłki muszą mieć dużo warzyw i ciut węgli.Do każdego posiłku tłuszcze z wyżej wymienionych i inne "dobre". A po 3 miesiącach to zmieniaj śmiało,te maszyny z Pura są z wyglądu fajne,i dokładasz ciężar dwoma palcami,ale niestety nie rozwijają tak dobrze jak wolne ciężary.Są przydatne może w 20% treningu,reszta to krążki,banalne ale prawdziwe.