Skocz do zawartości

kroolpaw

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O kroolpaw

Osiągnięcia kroolpaw

0

Reputacja

  1. Już raz tu pisałem Panowie i jeszcze raz powtórzę!!!!! Silniki z grupy 110 KM i z oznaczeniem AFN tak właśnie palą!!!!!!! Jest to najoszczędniejsza jednostka jaką na tamte czasy wymyślił Niemiec.. I kiedy wszystko działa jak należy to faktycznie w mieście wychodzi 5.0-5.5l, a w trasie 4.6-4.7l. A jak się trasę bardzo spokojnie robi to można zejść nawet do 4.0l/100. (samemu mi się to udało zrobić z klimą i tempomatem zapiętym przy 100 km/h) więc chyba padaki nie uprawiałem... Popieram w 100% TUTENHAMONA bo moje autko też tak paliło. Od pewnego czasu coś jest nie tak i pali mi więcej. Jak znajdę przyczynę to z powrotem będę cieszył się niskim spalaniem. Pozdro
  2. To sprawdź co ułamałeś, a jak nie wiesz co to zrób zdjęcie....[br]Dopisany: 04 Lipiec 2010, 01:56_________________________________________________No to nie pomoge skoro grucha pracuje a ciegno chodzi a słuchaj a zobacz po odpaleniu i gazowaniu czy ten węzyk po odłaczeniu od gruch zaciago powietrze do tego zaworka moze zaworek do bani Dziś sprawdziłem i tak to działa. Jak zapalę silnik to podciśnienie wciąga cięgno gruszki turbiny. Jak zaczynam gazować bardzo ostro to wtedy komputer ECU wypycha trzpień z gruszki. Czyli wszystko działa odwrotnie w momencie gdy turbina doładowuje nam silnik, to gruszka wypycha swój trzpień a nie wciąga... Ja myślałem, że jest odwrotnie... jednak muszę wydłużyć trzpień gruszki, a nie skrócić..
  3. Sprawdziłem dziś wężyk i niestety jest w idealnym stanie . Jest dość twardy i nie ma możliwości zaciskania się pod wpływem podciśnienia jak u Ciebie. Po drugie gdy ustami wciągam w wężyku powietrze, to widzę jak gruszka na turbinie pociąga sztangę od kąta łopatek, więc chyba jest dobrze...
  4. TUTENHAMON ogólnie na pierwszy rzut oka to u mnie jest ok. Na VAG-u zero błędów. Ale robiłem logi dynamiczne i wychodzi na to, że od momentu wciśnięcia pedału w podłogę do ok 2000 obr jest za małe doładowanie, później w miarę wzrostu obrotów ciśnienie z turbo idzie prawie łeb w łeb zgodnie z mapą silnika. Tak samo przepływka, przy niskich obrotach źle mierzy, tzn nie daje tego minimum czyli 850 mg/R tylko 602...790...810. Dopiero na wyższych jest dobrze. Kolejna sprawa to podobno zaworek N75 powinien przy pełnym obciążeniu przy ok 3000obr mieć wartość ok 65% a u mnie jest 49-51% Podstawiałem chyba ze trzy zaworki i zero poprawy. Gdy skończyły mi się zaworki N75 spróbowałem podstawić N18 od EGR i działa z tym zaworem najlepiej... Muszę tylko loga zrobić bo zmieniłem przepływkę i właśnie ten zaworek. I właśnie wracając do sedna sprawy wynika z tego, że o wiele za dużo mi pali przy niskich obrotach, a przecież na co dzień po mieście jeździmy gdzieś do 2000-2500 obr. i dlatego komp pokazuje wyższe wartości. Z forum Passata kolega poradził mi prze regulować długość sztangi w turbinie, bo jeżeli zaworek daje sygnał i podciśnienie ciągnie sztangę to może za mało ją pociąga na niskich obrotach i wtedy zamiast doładować powietrza, ECU wlewa więcej paliwa...? Sprawdzę Twój pomysł i dam znać co i jak... Pozdrawiam
  5. Witam Kolegów... Co prawda mam Passata ale skorzystam z waszej wiedzy i proszę łaskawie o pomoc. Otóż kupiłem auto z silnikiem 1.9 TDI AFN. Jak zdążyłem się zapoznać z opinią wielu użytkowników tego silnika, to jest on podobno najoszczędniejszy. Czytałem uważnie wasze wypowiedzi, ponieważ dopadł mnie ten sam problem co TUTENHAMONA. Otóż w zeszłym roku kupiłem owe autko od szwagra i wszystko było ok. W mieście ok 5.2-5.5 litra, a w trasie 4.5-4.7 litra, a nawet kiedyś trasę ok 100 km zrobiłem na tempomacie z włączoną klimą i na komputerku spalanie pokazało 4.0 litra przy 100km/h, więc skakałem do góry z powodu oszczędności mojego auta. Sprawa się rypła gdy jechałem z Olsztyna do Tarnowa i z powrotem. W sumie około 1200km. Już na samym początku po ruszeniu, gdzieś po ok 50 km zobaczyłem w lusterku, że jadąc normalnie moje auto kopci-widać czarny dym... Zatrzymałem się i sprawdzam na parkingu ale nie zauważyłem nigdzie dziurki na wężach od doładowania, więc jechałem dalej auto miało moc i wszystko było ok, zauważyłem tylko wzrost średniego spalania. Ale jak kopcił to pomyślałem, że ma prawo więcej pokazywać.. Zrobiłem całą trasę i po powrocie do Olsztyna razem z mechanikiem szukałem przyczyny. Okazało się, że pękła krótka rurka gumowa łącząca kolektor ssący z plastikową rurą od IC. Wymieniłem na sprawną i od tamtej pory auto o wiele więcej pali. Spokojna trasa 5.5-5.8 a w mieście 8.5-9.5. I teraz chcę poinformować wszystkich, że niestety nie jest prawdą jak twierdzi WIKTORSAM, że AFN-y tak palą. Te silniki palą właśnie ok 4.5-4.7 litra w trasie,stąd mają opinię najoszczędniejszych, a po drugie przecież miałem takie wskazania i faktycznie ze zbiornika tyle ubywało. Teraz ubywa o wiele więcej, wiec komp mówi prawdę. Zacząłem dobierać się do sprawdzania wszystkiego co możliwe. Wymieniłem przepływkę na identyczną-nową, czujnik płynu chłodzącego-G62 jest w porządku, wywaliłem katalizator, turbina po regeneracji-kompletna, zaworki N18 i N75 sprawne, dawka na pompie 4,mg- nie ruszana, a silnik więcej pali... Jeszcze sprawdzę jak TUTENHAMON wężyk od sztangi turbiny do zaworu N75 bo jest bez oplotu, może mi też zaciska podciśnienie? Z jakich powodów komputer więcej pokazuje...? Proszę o pomoc Pozdrawiam Paweł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...