w skrócie moja przygoda z sądem: gościu kradnie mi kołpak(wartość 50zł), policjanci łapią go na gorącym uczynku (tak zdarza się : ), sprawa ląduje w sądzie, ja dostaję wezwanie na świadka, nie stawiam się bo zwyczajnie zapomniałem o rozprawie, dostaję karę za niestawienie 250zł xD
Piszę podanie wyjaśniające czemu nie mogłem się stawić, stawiam się na kolejną rozprawę, sędzia anuluje karę, gościu dostaje 50godzin prac społecznych. end story.