Witam,
Mam dość poważny, dręczący mnie od dłuższego czasu problem. Gdy odpalam samochód, obroty skaczą na tysiąc po czym bardzo szybko spadają i nie da się ich podbijać pedałem gazu. Gdy odpalę i odrazu "przygazuje" obroty skaczą po czym dzieje sie to samo - silnik tak jak by się odcinał, obroty spadają i gaśnie. Muszę kilka razy odpalić, zrobić silnikowi katorgę gazując od razu po odpaleniu kilka razy do momentu aż "złapie" i przestanie gasnąć utrzymując się na tym 1tys obrotów.
Ok 3 miesiące temu zdarzało mi się to sporadycznie, więc zostawiłem samochód w serwisie. Twierdzili wtedy że to prawdopodobnie wina przepustnicy więc przy okazji naprawy dmuchawy ogrzewania, wyczyścili mi przepustnice i chyba wymienili czujnik obrotów... Przez jakiś czas myślałem że to pomogło, jednak tylko pozornie, chyba zwykły zbieg okoliczności bo po pewnym czasie to wróciło i aktualnie dzieje się jeszcze częściej.
Kilka faktów z tym związanych:
- dzieje się to zazwyczaj jak samochód postoi pewien czas w miejscu i wsiądę i chce odpalić
- mam wrażenie że częściej się to dzieje, gdy mam mniej benzyny w baku
- nie ma zasady, niekiedy po jednym "przygazowaniu" jest ok, a nieraz za 5-15 razem łapie, a niekiedy cały tydzień jest ok...
- podczas gdy po odpaleniu obroty spadają aż silnik zgaśnie, silnik nie reaguje na pedał gazu
Moje podejrzenia i wskazówki znajomych:
- jakiś bród w baku który przy mniejszej ilości paliwa coś tam miesza
- kwestia paliwa (choć tankowałem już naprawdę wszędzie aby to sprawdzić)
- kwestia sondy lambda
- coś z komputerem i sterowaniem obrotami
Proszę o jakieś rady, może ktoś tak miał, albo ktoś wie co to może być. Staje się to coraz bardziej uciążliwe, i nie oszukujmy się - takie "gazowanie" na zimny silnik też nie jest dla niego wskazane. Może to wręcz jakaś trywialna bzdura której można łatwo się pozbyć. Mam nadzieję że to nie jakiś wielki problem. Szukam rady u ludzi którzy kochają te samochody, bo serwisom tylko zależy żeby zgarnąć pieniążki, a nie żeby zrobić coś dobrze (w 90 % serwisów), więc lepiej jak sam będę wiedział w czym tkwi problem i wskaże na to palcem u serwisanta...
Jeżeli napisałem jakieś bzdury to przepraszam - jeszcze nie za dużo wiem o samochodach, jestem świeżo upieczonym A4'kowcem Dlatego też opisałem wszystko jak najjaśniej potrafiłem, wręcz obrazowo
Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuje za pomoc.
* (temat poprawiony) [Musashi]