Temat już jakiś czas przygasły, ale może komuś przydadzą się moje doświadczenia z takim właśnie sposobem rozruszania turbiny.
Gdy kupiłem swojego AFN sztanga zacinała się mniej więcej w połowie drogi. Próbowałem rozruszać bardzo podobną strzykawką. Po godzinie machania strzykawką sukces. Sztanga ładnie chodziła. Następnego dnia wyjazd w trasę. I zonk. Jak tylko turbina porządnie się rozgrzała znów notlauf. Miałem strzykawkę ze sobą. Co kilka kilometrów postój i rozruszanie na gorącej turbinie. Pomyślałem że może takie rozruszanie wystarczy na chwilę i później zabawa od nowa. Trzeba wypalić cały syf z części gorącej turbiny. Kolega sprezentował mi dawkę EOLYS 176 (dodatek do paliwa która ma ułatwić wypalanie filtra cząstek stałych w nowszych francuzach) na pełen bak. Przejechałem tak dając mu co jakiś czas przez kilka kilometrów 3500 - 4000 rpm. Od tego czasu zrobiłem kilka tys km i turbina działa znakomicie.