Witam
Dziś rano przy odpaleniu zaczęło coś się telepotać w silniku. Oczywiście wyłączyłem silnik i sprawdziłem. Okazało się, że pasek wieloklinowy na szerokości 0,5 cm i na długość około 10 cm rozerwał się. Nie pękł całkowicie na pół tylko podana długość, dlatego bił o wewnętrzną maskę. Druga strona tego paska jest troszkę jakby przystrzępiona na całej długości. Nie wiem jak dawno temu był wymieniany (autko ma 208 000) więc zakładam, że się tak stało ze starości. Zobaczymy w obdukcji czy rzeczywiście. Muszę zdaję się sprawdzić napinacz.
Ale do rzeczy
Wiadomo, trzeba wymienić. Kolega polecił mi abym lepiej założył oryginalny który kosztuje 160 zł. I pytanie do Was, czy faktycznie najlepiej oryginała założyć? Czy nie ma dużej różnicy z zamiennikiem? Czytałem tutaj trochę postów na ten temat i widzę że wiele osób zakłada paski Contitech, które są o połowę tańsze. Jaki kupić?
A drugie pytanko. Czy koszt 150 zeta to dobra cena za wymianę tego paska?