Ja też mogę stać nie przeszkadza mi to tylko rozchodzi się o to żeby nie było takiej sytuacji że przyjeżdżamy i okazuje się że mija 30 min i wszyscy zaczynają się zwijać (nie licząc ważnych spraw liczy się że się przyjedzie). Ja nie mówię żeby jechać z domu do knajpy tak jak piszesz Artur, ale robienie jakiś głupich podziałów to wydaje mi się nie mieć żadnego sensu, a na koniec to proponuje na wiosnę, lato zastanowić się poważnie nad innymi propozycjami tak jak kolega z Brodnicy jeziorka lub coś innego. Przecież nie trzeba siedzieć tylko w Bydgoszczy czy Toruniu są inne miasta i klubowicze, którzy z nich pochodzą. A puki co trzymajmy się tego co jest i rozumiem że widzimy się tak jak wyżej ? Pozdrawiam