Panowie szybkie pytanie. Chcę podrasować seryjnego AJM, do tej pory z racji lokalizacji (WLKP) wahałem się pomiędzy Kocarem a Geko, ale po całego wątku naszła mnie ochota do wycieczkę do Wawy (Rogal). Czy rzeczywiście warto się bujnąć te 300 km? (tak wiem, że w obie strony wyjdzie z 600 ale powrót na wirusie byłby już samą przyjemnością). Czy ktoś kto czipował u Rogala miał jakieś niemiłe niespodzianki po kilku, kilkunastu miesiącach od zaaplikowania?