Czy trudno sprzedać auto ??? Jest kilka teorii. Najłatwiej sprzedają się modele szpanerskie wyklepane w "stodole" i bardzo niskiej cenie. Auto naprawdę w super stanie i wysokiej cenie rynkowej nie mają nabywcy. Natomiast jest duża grupa nabywców nowobogackich, którzy zakupują auta w salonach z tak zwanym rodowodem. Odkupione w rozliczeniu od dawnych posiadaczy. Wypicowane i niby najlepsze w swojej klasie. (bo to z ASO... dumnie brzmi). Teraz każdy "Czesław" jedzie na "zachód" i kupuję suuuuper tanio i z pierwszych rąk (od Turka ...hi) ale sam. Po drodze na "wieś" koryguje licznik aby kolegom i rodzinie pokazać jaki to on zaradny. (he he he). Przeżyłem już pół wieku i po auta jeździłem jeszcze do RFN czy Holandii. W ściśle określonym modelu i marce. Nie kupowałem nigdy w ostatecznej desperacji co wpadnie w ręce bo marki, teraz euro na hotele się kończyły. Często spotykałem zrozpaczonych Polaków na garażach czy granicy, którzy błagali o pomoc bo sobie nie radzą (dokumenty, tablice, ubezpieczenie na drogę). Po powrocie rozparci w kawiarnianych fotelach opowiadali "jak to oni szaleli po zachodzie". Nie wspomnę, że większość luzaków ukrywa faktyczne koszty zakupu. Nie znają się na tyle na samochodach aby w kraju wybrać odpowiedni pojazd. Każdy z Was znający temat przyzna ,że zakupił auto z dala od swojego miejsca zamieszkania ( oby nie było śmiechu ) jak się trafi niewypał. Reasumując można i w Polsce kupić dobre auto tylko trzeba się znać. A znaleźć nabywcę na super auto ale drogie trzeba troszkę poczekać.