Witam,
Mam 1,9tdi 110km AFN po programie, do wczoraj auto super się zbierało, ciągnęło od samego dołu, zero problemu.
Dzisiejszego ranka, po odpaleniu totalna zamuła, mocy do 2800-3000 rpm jak na trybie awaryjnym a potem znów szatan.
Nie mam jeszcze logów, dopiero na weekend. Sprawdziłem na szybko turbo, gruszka chodzi idealnie(sprawdzałem dodatkowym wężykiem), łopatki w turbie na pewno niezapieczone, natomiast wężyk od czujnika, który wchodzi do gruszki nie zasysa jak powinien, i sztangielka nie robi najmniejszego ruchu. Co według waszych magicznych szklanych kul może się dziać? Czujnik nawalił? Bo przepławkę raczej wykluczam, nie mogła się posypać na postoju...