Witam.
Ok. 2 tygodnie temu jak tylko chwyciły pierwsze mrozy zaczęły się u mnie problemy z hamulcami. Raz się blokowały i nie dało się dalej jechać a innym razem pedał hamulca był twardy, że prawie nie hamował. Wymieniliśmy z kolegą płyn i odpowietrzyliśmy układ ale nic to nie dało. Wyczytałem na forum, że jest to wina wody w serwie. 6 dni temu (środa) jak mróz odpuścił pojechałem do kolegi (gdy temp. była na plusie wszystko było OK) aby sprawdzić czy faktycznie może to być woda w serwo. Udało nam się wtedy ściągnąć ok 120 ml wody (ok. 5 strzykawek). Na koniec wlaliśmy 20 ml (1 strzykawke) denaturatu. Przez nastepne 2 dni temp. była na plusie więc nie miałem jak sprawdzic efektow naszej pracy. W weekend temp. była ujemna (ok. -5) i wszystko nadal chodziło jak trzeba. Wczoraj przy temp. ok. -7 także wszystko działało. Dzisiaj o godzinie 6:30 była temp. -14 i niestety pedał hamulca zachowuje się tak jak wczesniej - twardy jak skała i prawie wogóle nie hamuje. Doradźcie co zrobiliśmy źle ew. czego nie zrobiliśmy ? Co może być przyczyną ? Co teraz robić ?
P.S. Posiadam A4 B6, 2001 rok, 2.5 TDI, automat