Do rzeczy, około tygodnia temu jakiś degenerat przerysował mi drzwi od kierowcy, dokładnie te które niespełna 2 miesiące temu były malowane przez ASO w Tychach. Sprawa niby prosta, ponieważ posiadam AC, jednak nie do końca. Tak jak zwykle przyjechał Pan z Hestii, który zrobił zdjęcia, wszystko opisał, etc. Ów Pan dopatrzył się pewnych niezgodności w mojej polisie (urwane zero w przebiegu, samochód był nowo nabyty, a zaznaczone było NIE oraz wariant odszkodowania KOSZTORYSOWY). Multiagent, u którego zawierałem polisę poprawił mi dwa pierwsze błędy, natomiast tego ostatniego już nie był w stanie. Oczywiście osoba, u której zawierałem polisę wypiera się tego ostatniego, twierdząc "że chciałem taniej" - co nie jest prawdą (oszczędziłem przy kwocie ubezpieczenia, 25000zł, zamiast 34 000zł za które auto kupiłem). W takim razie po co mi pełny pakiet za 1900zł, skoro malowanie drzwi Hestia wyceniła na kwotę bezsporną 381zł?
Czy da się coś z tym jeszcze zrobić? Będę wdzięczny za każdą radę, pomoc. Gdybym wiedział, że tak będzie wyglądało AC, to w życiu bym się nie zdecydował, bo i po co? Wolałbym ze swojej kieszeni pokryć koszta, a niżeli płacić tym złodzieją.