Nic bardzo nie robiłem z tym awaryjnym, bo nie wiem jak się do tego zabrać.
Ze względu na to że jest ona dość "przewiewna" nie ciskam zbyt mocno (120km/h na trasie). Raz cały dzień tak z 3tys obr/min nie schodziłem to parę dni spokoju było.
Objawia się u mnie problem tym, że przy przyśpieszaniu (gaz nie w podłodze), tak przy 120-130 tak jakby samochód delikatnie przyhamowuje i już nie reaguje na pedał gazu:/
Ponowne odpalenie silnika - żyje na nowo.
Ogólnie mój jakiś pechowy się trafił. Miałem takie mechaniczne stukanie delikatne podczas jazdy, jak to każdy mechanik mówi - to już koniec i tyle się wywiedziałem.
Jeden "fachowiec" sprawdzał mi odczyt dawki z wtrysków - powiedział że leje jakiś i należy sprawdzić. Byłem w Iganiach, hmmmm ostatni raz.... Może nie będę się wypowiadał o tym serwisie bo mogłem w zły dzień trafić.
Najśmieszniejsze jest to że poprosiłem o zmianę kąta wtrysku (kąt opóźnienia wtrysku?), stwierdził że nie ma czegoś takiego, ustawił jakiś parametr za pomocą komputera (coś tłumaczył że szybciej będzie zapalał), a ja po powrocie stwierdziłem że nic się nie zmieniło, po czym ściągnąłem jakąś wersje vaga i sam zmieniłem ten kąt wg poradnika.
Jestem ciekaw tylko jak wyglądają moje wtryski po "naprawie".
Co do naprawy, szukałem kogoś u siebie w znajomych z podobnym silnikiem, by mieć dawce do testów zanim zacznę kupować zawór itp, ale lipton.
Która lepsza hamownia?
Mogę prosić o namiary? Jestem ciekaw ile straciła...